Aktualności

Miał się nauczyć kraść alkohol na zarobek

Data publikacji 10.11.2020

Mokotowscy mundurowi zatrzymali 49-latka podejrzanego o kradzież ośmiu butelek whisky oraz jednej paczki jednorazowych pieluszek dziecięcych. Mężczyzna miał wejść do sklepu w towarzystwie dwóch znajomych. W ich obecności zdjął z półek kilka butelek drogich alkoholi i przykrył to paczką pieluch. Kiedy dwaj mężczyźni wyszli, on wybiegł ze sklepu z wózkiem. Na drodze stanął mu jednak pracownik ochrony, który wezwał policjantów. Towar wrócił na półki, a nieuczciwy klient trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.

Kilka minut przed godziną 20:00 do jednego z dyskontów przy ul. Wita Stwosza na warszawskim Mokotowie wszedł mężczyzna z wózkiem. Z ustaleń wynikało, że miał być w towarzystwie dwóch znajomych. Jednak oni porozmawiali z nim przez chwilę i wyszli. Podejrzany zdjął z półki trzy półtoralitrowe butelki markowej whisky oraz pięć litrowych, położył na to paczkę pieluszek jednorazowych. Zbliżył do rozsuwanych drzwi dla osób wchodzących i wybiegł z wózkiem, nie płacąc za towar. Pracownik ochrony, który zauważył postępowanie mężczyzny, wybiegł za nim i go ujął. Po kilku minutach na miejscu pojawili się mundurowi, którzy zabezpieczyli skradzione rzeczy i zwrócili je do sklepu. Pracownik ochrony został przesłuchany, a 49-latek trafił do policyjnego aresztu. Tłumaczył się, że przyjechał do Warszawy w poszukiwaniu pracy. Na dworcu kolejowym koło Stadionu Narodowego miał poznać dwóch mężczyzn, którzy zaproponowali mu pracę. Miał dla nich kraść drogie alkohole, a oni mieli je sprzedawać i dzielić się z nim zyskiem. Obiecali mu tez krótki instruktaż.
Teraz mężczyzna będzie mógł przedstawić swoją wersję przed sądem, który za taki sposób zarobkowania może go skazać nawet na 5 lat więzienia.

podkom. Robert Koniuszy

Powrót na górę strony