Aktualności

Nie daj się oszukać przy wynajmie mieszkania

Data publikacji 15.10.2020

Przy wynajęciu mieszkania, taka samo jak przy wielu innych transakcjach, gdzie wypłacamy komuś pieniądze i powierzamy swoje dane, należy kierować się zdrowym rozsądkiem. Nie ma czegoś takiego jak „super niepowtarzalna okazja”. Za mieszkanie należy zapłacić taką cenę, jaka obowiązują na rynku. Może się ona minimalnie różnić od pozostałych na zasadzie zdrowej konkurencji, ale nie będą to kilkuset złotowe kwoty. Umowę powinno się podpisać z osobą fizycznie istniejącą, najlepiej po konsultacji z prawnikiem. Pieniądze należy wpłacić przelewem bankowym na konto osobiste wynajmującego, dopiero wówczas, kiedy dostajemy klucze do mieszkania i mamy pewność, że nie jest one obciążone prawnie.

Potencjalni pokrzywdzeni zwabiani są przez oszustów atrakcyjną ofertą. Cena jest konkurencyjna w porównaniu z innymi ofertami. Dodatkowo w trakcie rozmowy okazuje się, że ta „wspaniała okazja” cieszy się niezwykłym zainteresowaniem i kto pierwszy ten lepszy. Jest tak dużo chętnych, że dobrze byłoby wpłacić zaliczkę w wysokości 200-300 zł.

Z reguły autor oferty o niewynajęciu mieszkania twierdzi, że przebywa za granicą i nie ma możliwości osobistego pokazania nieruchomości, dlatego cena jest tak konkurencyjna. Zapewnia jednak, że jest ono niemalże w idealnym stanie.
Oferent proponuje wysłanie dodatkowych zdjęć wnętrz w celu potwierdzenia atrakcyjności. Kiedy wszystko się podoba zainteresowanemu, prosi o przysłanie skanu dowodu osobistego w celu sporządzenia umowy na odległość.
Zobowiązuje się też do wysłania zdjęcia swojego dowodu osobistego i faktycznie wysyła skan dowodu, ale nie swój tylko ostatniej osoby, która została w taki sposób oszukana.

Kiedy najmujący zgadza się z warunkami umowy, podpisuje ją i wysyła. Po wpłaceniu kaucji np. w kwocie 800-1000 złotych, kontakt z wynajmującym nagle się urywa.
Oszust ma pieniądze oraz skan lub zdjęcie Waszego dowodu osobistego, które wykorzysta w kolejnym oszustwie.

Korespondencja celowo odbywa się za pośrednictwem popularnych komunikatorów, których administratorami zazwyczaj są korporacje zagraniczne. Zaliczki przelewane są najczęściej blikiem albo za pośrednictwem portali internetowych, przez które trudno zidentyfikować odbiorcę.

Jeśli ktoś z Państwa rozpozna w propozycji wynajęcia mieszkania choćby jeden z opisywanych elementów, może być pewien, że właśnie jest w trakcie wyłudzania od niego pieniędzy, których odzyskanie będzie bardzo kłopotliwe. Trzeba wówczas kategorycznie przerwać transakcyjne negocjacje, a już na pewno nie wpłacać żadnych pieniędzy.

Od początku 2020 roku na warszawskim Mokotowie stwierdzono 54 przypadki internetowych oszustw przy wynajęciu mieszkań oraz 15 przypadków oszustw fizycznych, gdzie był bezpośredni kontakt w wynajmującym.

JAK SIĘ ZABEZPIECZYĆ?

Nie ma czegoś takiego jak niesamowicie atrakcyjne oferty. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, w jakim celu ktoś będzie wynajmował mieszkanie po zaniżonych cenach, skoro rynek mieszkaniowcy jest tak bardzo nasycony?
Atrakcyjna oferta od samego początku powinna wzbudzać podejrzenia i należy jej się przyjrzeć dokładnie.

  • Nie powinno się wpłacać żadnych zaliczek i kaucji za coś, czego się fizycznie nie widziało. Czasami pod adresem rzekomo wynajmowanego mieszkania może znajdować się np. kiosk, bo i takie przypadki bywały. Trzeba, chociaż wejść na Google Maps i sprawdzić adres, czy w ogóle istnieje?
  • Nie należy przesyłać żadnych pieniędzy w takim przypadku blikiem albo za pośrednictwem innych podobnych form, których nie można później namierzyć. Jeżeli się wysyła pieniądze, bo ktoś już chce zaliczkę, to tylko i wyłącznie na konto osobiste, z danym imieniem i nazwiskiem.


PSEUDO BIURA POŚREDNICTWA

Żeby stworzyć internetową tożsamość firmy i założyć taką stronę, wystarczy 30 minut. Wrzucamy zdjęcia, tworzymy profil na Facebooku. Podpisujemy się jako firma, inżynier czy specjalista ds. nieruchomość i z ten sposób budujemy autorytet w sieci. To może zrobić każdy.

Trzeba sprawdzić, czy firma jest zarejestrowana w CIDG i czy ma KRS. To są dane ogólnodostępne. Sprawdzamy, czy za ogłoszeniem stoi podmiot prawny, który ponosi odpowiedzialność. Strona internetowa może zostać tak szybko usunięta, jak została założona.

PRZY NAJMOWANIU MIESZKAŃ W BEZPOŚREDNIM KONTAKCIE Z WYNAJMUJĄCYM

W Komendzie rejonowej Policji na warszawskim Mokotowie prowadzone jest obecnie postępowanie wobec mężczyzny, któremu przedstawiono już około 15 zarzutów dotyczących oszustwa. Podejrzany pokazuje mieszkania zainteresowanym, podpisuje umowę i uzgadnia termin przekazania kluczy. Pobiera też kaucję, na przykład 1000 złotych. Po dwóch dniach dzwoni i mówi, że w mieszkaniu trzeba jeszcze wyremontować podłogę, natrysk lub brodzik, albo wymyśla inną awarię, żeby przesunąć termin. Najemca zazwyczaj się zgadza, ale po kilku dniach kontakt z właścicielem się urywa.

  • Trzeba dokładnie przeanalizować umowę, zweryfikować dane najmującego z dowodem osobistym, a najlepiej z jeszcze drugim dokumentem (paszport, prawo jazdy). Imitacje dowodu można nabyć w sieci. W przypadku dwóch dokumentów to już jest problem.
  • Najlepiej nie prowadzić żadnej korespondencji za pośrednictwem popularnych komunikatorów, tylko poprzez maila lub SMS-y.
  • Na oglądanie mieszkania dobrze jest zabrać ze sobą znajomego, który będzie potencjalnym świadkiem w przypadku oszustwa.
  • Najlepiej unikać wpłacania kaucji przed otrzymaniem kluczy do mieszkania.


Krótko mówiąc, należy kierować się zdrowym rozsądkiem. Nie ma czego takiego jak super okazją. Za mieszkanie należy taką cenę, jakie obowiązują na rynku. A umowę podpisać fizycznie, najlepiej po konsultacji z prawnikiem. Pieniądze wpłacić przelewem bankowym na konto osobiste osoby, która wynajmuje mieszkanie, dopiero wówczas kiedy dostajemy klucze do mieszkania i mamy pewność, że mieszkanie nie jest obciążone prawnie.

podkom. Robert Koniuszy

Powrót na górę strony