Aktualności

Pijany wjechał w bmw

Data publikacji 13.10.2020

Policjanci ze stołecznej drogówki zatrzymali 34-latka kierującego osobowym volvo w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna podróżujący samochodem ze swoją partnerką zjeżdżając z wiaduktu przy zbiegu ulic Postępu i Marynarskiej chciał zawrócić, jednak stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w bok bmw jadącego ulicą Postępu na warszawskim Mokotowie. Następnie wysiadł i chciał udzielać pomocy kierującemu bmw. Na szczęście 33-latek nie odniósł obrażeń. Fakt nietrzeźwości kierowcy volvo został ujawniony dopiero przez policjantów podczas badania. Mężczyzna miał około jednego promila alkoholu w organizmie. Stracił już prawo jazdy. Teraz grozi mu grzywna do 500 zł oraz kara do 2 lat więzienia.

Z ustaleń policjantów oraz relacji świadków wynika, że około godziny 15.20, 33-latek kierujący pojazdem bmw jechał od strony ulicy Postępu w kierunku ulicy Marynarskiej. Kiedy dojeżdżał do estakady, volvo wyjeżdżające z drogi pod wiaduktem wjechało w bok samochodu, którym kierował. Z bmw wysiadł mężczyzna uskarżający się na ból żeber. Po chwili podbiegł do niego kierujący volvo i pytał się, czy udzielić pomocy. Oprócz powierzchownego bólu żeber 33-latek nie doznał żadnych obrażeń.


Od kierującego volvo woń alkoholu nie była od wyczuwalna. Był w maseczce.
Kiedy na miejsce kolizji przyjechali policjanci ze stołecznej drogówki, ustalili okoliczności, świadków zdarzenia i zbadali trzeźwość kierowców.

Po badaniu 34-latka urządzenie wskazało, że ma on około jednego promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Pojazd natomiast przekazali trzeźwej partnerce.
Teraz za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym grozi mu grzywna do 500 zł, a za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości sąd może go skazać na 2 lata więzienia.

podkom. Robert Koniuszy/ea

Powrót na górę strony