Aktualności

Cztery kradzieże po cztery butelki whisky

Data publikacji 24.09.2020

Szesnaście butelek szkockiej whisky o wartości około 1600 zł wyniósł z jednego marketu zatrzymany przez mokotowskich policjantów 34-letni mężczyzna. Podejrzany wyjaśnił, że przez 4 dni wynosił po 4 butelki markowego alkoholu i sprzedawał osobie, która go u niego zamawiała. Wpadł na ostatniej kradzieży, bo został rozpoznany przez ochronę. Policjanci ustalili, że wymieniony był w przeszłości skazany za kradzież z włamaniem i nie odbył kary pozbawienia wolności. Po usłyszeniu zarzutów trafił do zakładu karnego. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.

Z ustaleń policjantów wynikało, że mężczyzna od pierwszej dekady września pozyskiwał alkohol w ten sam sposób. Zawsze przychodził z tym samym zamiarem do tego samego sklepu przy ul. Bartyckiej na warszawskim Mokotowie. Za każdym razem był tak samo ubrany. Brał z półki cztery butelki o pojemności 0,7 litra tego samego markowego alkoholu, chował pod ciemny bezrękawnik i wychodził.

Podczas analizy nagrań z monitoringu pracownicy ochrony zauważyli mężczyznę, który z regału z najdroższymi alkoholami bierze cztery butelki whisky i wychodzi. Zrobił tak cztery razy w odstępach kilkudniowych. Łącznie wyniósł z marketu 16 butelek. Informacja o mężczyźnie oraz sposobie jego działania została przekazana do innych sklepów tej samej sieci.

W dniu zatrzymania 34-latek wstąpił do marketu przy ul. Bukowińskiej. Został rozpoznany i ujęty przez ochronę, kiedy miał zamiar wyjść ze sklepu z czterema butelkami tego alkoholu, co zwykle. Kilka minut później na miejscu pojawili się policjanci, którzy zatrzymali podejrzanego. Był trzeźwy. Trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do przestępstwa i wyjaśnił między innymi, że alkohol kradł na sprzedaż. Każdą z butelek sprzedawał na bazarze za połowę ceny, nieznanemu mu mężczyźnie. Pozyskane w ten sposób pieniądze przeznaczał na życie.

Policjanci z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu ustalili, że podejrzany był w przeszłości skazany na bezwzględną karę 6 miesięcy pozbawienia wolności za kradzież z włamaniem na terenie Wołomina. Nie zgłosił się jednak do odbycia kary. Policjanci ułatwili mu tę decyzję i po przedstawieniu zarzutów przewieźli go do zakładu karnego zgodnie z dyspozycją sądu. Za bieżące kradzieże grozi mu kara do 5 lat więzienia.

podkom. Robert Koniuszy/ea

Powrót na górę strony