Aktualności

Twierdził, że jedzie na Mazury, a pojechał po narkotyki

Data publikacji 14.08.2020

Ursynowscy wywiadowcy zatrzymali 24-letniego mężczyznę podejrzanego o posiadanie środków odurzających. Policjanci zwrócili uwagę na trzech mężczyzn siedzących w lanosie w trakcie patrolowania jednej z ulic. Kierowca i pasażerowie zareagowali niespokojnie na widok mundurowych i odjechali. Kierując się intuicją, funkcjonariusze pojechali za nimi. Samochód zatrzymał się kilka ulic dalej. Jeden z pasażerów wysiadał, wszedł do budynku i wrócił. Mając podejrzenie, że mężczyzna może mieć przy sobie narkotyki, sprawdzili go i okazało się, że miał przy sobie marihuanę. Został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.

Kilka minut po 14:00 policjanci patrolowali rejon ulicy Pietraszewicza na warszawskim Ursynowie w związku z tym, że dochodzi tam często do nieprawidłowego parkowania. W trakcie czynności zwrócili uwagę na lanosa stojącego w pobliżu jednego z budynków. Siedzący wewnątrz trzej młodzi mężczyźni nerwowo zareagowali na mundurowych. Kiedy policjanci zapytali, co robią w tym miejscu, odpowiedzieli, że nic takiego. Są przejazdem, ponieważ jadą wypocząć na Mazury. Odpowiedź, a także nerwowe zachowanie całej trójki wydało się podejrzane dla wywiadowców. Postanowili więc przyjrzeć im się dłużej. Lanos odjechał w kierunku alei KEN. Tam wysiadł jeden z pasażerów. Wszedł do budynku i rozglądając się nerwowo, wrócił do auta. Kierując się policyjnym doświadczeniem, mundurowi domyślali się, że może on mieć przy sobie narkotyki. Szybko się okazało, że intuicja ich nie zawiodła.

Mężczyzna powiedział, że ma przy sobie marihuanę, którą właśnie odebrał z wyznaczonego miejsca. Kilka dni wcześniej poznał mężczyznę, z którym umówił się, że za określoną kwotę ten zostawi mu kilka porcji suszu w jednej z piwnic i teraz właśnie ją odebrał. Mundurowi dodatkowo przeszukali samochód, sprawdzili pozostałych podróżujących oraz miejsce odebrania narkotyków przez 24-latka. Innych nielegalnych substancji nie ujawnili.

Nabywca środków odurzających swoją podróż na Mazury zakończył w policyjnej celi. Usłyszał już zarzut, za który teraz może zostać skazany nawet na 3 lata więzienia.

podkom. Robert Koniuszy/ea

Powrót na górę strony