Aktualności

Ta kradzież to był „spontan”

Data publikacji 09.07.2020

Policjanci z mokotowskiego wydziału do zwalczania przestępczości przeciwko mieniu zatrzymali 18-latka podejrzanego o przywłaszczanie pieniędzy z kasy. Młody sprzedawca wpadł na pomysł zarobku „na lewo”. Kiedy klient kupował produkty za sumę około 50 czy 100 zł w sklepie alkoholowym, pracownik anulował paragon, a pieniądze z kasy wkładał do swojej kieszeni. Rożnicę w raporcie z utargu wykryła kierowniczka sklepu. Kobieta szybko ujawniła, że jej pracownik podbierał pieniądze. O ujawnionym przestępstwie na kilkaset złotych powiadomiła policjantów, którzy zatrzymali nigdy wcześniej niekaranego mężczyznę. Teraz grozi mu kara do 5 lat więzienia.

„To był spontan”, tak skwitował swoje postępowanie 18-letni pracownik jednego ze sklepu z alkoholami na warszawskim Mokotowie. Mężczyzna został przyłapany na podbieraniu pieniędzy z kasy. Chcąc zakamuflować kradzież, anulował potwierdzenia zakupów, które faktycznie były robione przez klientów. Miało wyglądać na to, że kupujący rozmyślił się, albo nie miał środków na zakup produktów i musiał zrezygnować z transakcji. Pieniądze w kwotach od 50 do 100 zł trafiały do kieszeni młodego sprzedawcy. Mężczyzna pracował w sklepie od początku czerwca, a przestępstwa dopuścił się po sześciu dniach.
Kierowniczka punktu sprzedaży zauważyła, że na jego zmianie kilka razy dochodziło do wycofania transakcji. Kiedy przyjrzała się bliżej sprawie, ujawniła, że mężczyzna przywłaszczył około 600 zł.
Kobieta powiadomiła o wszystkim policjantów z mokotowskiego wydziału zajmującego się ściganiem przestępstwa przeciwko mieniu. Policjanci zatrzymali 18-latka w sklepie w czasie pracy. Przyznał się do przestępstwa i powiedział, że żałuje swojego postępowania. Teraz będzie musiał się wytłumaczyć przed sądem, który może go skazać na karę do 5 lat więzienia.

podkom. Robert Koniuszy/aw

Powrót na górę strony