Aktualności

Podawał się za policjanta, bo chciał być bardziej skuteczny

Data publikacji 15.06.2020

Ursynowscy wywiadowcy zatrzymali 30-latka podejrzanego o stosowanie gróźb karalnych, umyślne uszkodzenie drzwi wejściowych do mieszkania pokrzywdzonej oraz posiadania narkotyków. Mężczyzna chciał wejść do mieszkania pokrzywdzonej i wymusić na niej zwrot pożyczki, którą miał zaciągnąć u niego jej syn. Nie chciała otworzyć drzwi. Uderzał więc w nie twardym narzędziem i podawał się za policjanta. Kilka minut później był już w rękach prawdziwych funkcjonariuszy. Podczas kontroli mundurowi znaleźli przy nim narkotyki i kastet. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.

Kwadrans po godzinie 22:00 mieszkanka jednego z osiedli na warszawskim Ursynowie poprosiła o pomoc policjantów. Kobieta bała się o swoje życie, ponieważ pod jej drzwiami stał mężczyzna, który wykrzykując groźby pozbawienia jej życia, nalegał, żeby wpuściła go do środka. Kobieta nie chciała otworzyć. Szukając sposobu, aby wejść do mieszkania, mężczyzna podawał się za policjanta. Kiedy to nie skutkowało, uderzał kilkukrotnie w drzwi, uszkadzając je, a następnie uciekł. Kilka minut po rozmowie z pokrzywdzoną i ustaleniu rysopisu podejrzanego,  policjanci zauważyli mężczyznę w towarzystwie dwóch 22-latków przy ul. Miklaszewskiego. Mężczyzna chwalił się kolegom swoją skutecznością przy próbie odzyskania pieniędzy. Konwersację towarzyską przerwali mu mundurowi. Podczas rozmowy mężczyzna przyznał się, że był u pokrzywdzonej i pukał w drzwi, ponieważ chciał, aby jej syn zwrócił mu pożyczone wcześniej pieniądze w kwocie 3000 zł. Potwierdził, że podawał się za policjanta, ponieważ myślał, że odniesie to lepszy skutek. Odniosło jednak odwrotny. Podczas zatrzymania za uszkodzenie mienia oraz groźby karalne policjanci znaleźli przy 30-latku woreczek z nielegalnym suszem. Mężczyzna próbował go upchnąć między siedzeniami w radiowozie. Kolejną część wieczoru i poranek spędził na policyjnej pryczy. Później usłyszał zarzuty popełnienia trzech przestępstw, które gwarantują mu miejsce na ławie oskarżonych. Podejrzanemu grozi kara do 5 lat więzienia.

podkom. Robert Koniuszy/is

Powrót na górę strony