Aktualności

Kradli miejskie hulajnogi, zmieniali oprogramowanie i sprzedawali

Data publikacji 10.06.2020

Ursynowscy kryminalni odzyskali siedem elektrycznych hulajnóg oraz zatrzymali pięciu mężczyzn, którzy je kradli, przerabiali i sprzedawali w całości lub na części. Urządzenia były głównie zwożone do jednego z warsztatów samochodowych na warszawskim Ursynowie. Tam je przerabiano, zmieniając oprogramowanie. Podejrzani byli zatrzymywani kolejno przez kilka dni w różnych dzielnicach Warszawy. Każdy z nich pełnił inną rolę we wspólnym biznesie. Wszyscy usłyszeli już zarzuty. Grozi im kara do 5 lat więzienia.

Policjanci zainteresowali się sprawą kradzieży hulajnóg, jak tylko zaczęły one znikać z ursynowskich chodników. W trakcie czynności operacyjnie ustalili, że za sprawą może stać kilka osób. Jako pierwszy pod lupę trafił 36-latek z Mokotowa. Funkcjonariusze byli pewni, że mężczyzna trudni się tego rodzaju procederem. W dniu zatrzymania mężczyzna jeździł hulajnogą w okolicy ulicy Arbuzowej, następnie zniknął za budynkami i po kilku minutach znowu się pojawił, ale już pieszo. Mając wystarczające powody do jego zatrzymania, policjanci wylegitymowali go, przedstawiając mu dowody, jakimi dysponują.

Mężczyzna początkowo nie przyznawał się do kradzieży. Twierdził, że on zajmuje się jedynie zmianą oprogramowania w tych urządzeniach, a hulajnogi przywozi mu znajomy. Mając uzasadnione podejrzenie, że hulajnoga, którą odjechał zatrzymany mężczyzna w kierunku jednej z osiedlowych ulic, jest w miejscowym warsztacie samochodowym, policjanci postanowili to sprawdzić. Na miejscu zastali właściciela i znaleźli pięć elektrycznych urządzeń do przemieszczania się w tym jedno, którym wcześniej jechał zatrzymanych 36-latek. Wszystkie zostały zabezpieczone. 37-letni właściciel warsztatu trafił do policyjnego aresztu.

Kryminalni ustalili operacyjnie, że dwa kolejne urządzenie skradzione na terenie warszawskiego Ursynowa może mieć u siebie 43-letni obywatel Ukrainy mieszkający na Pradze-Północ. Mężczyzna został zatrzymany na terenie jednej z budów na warszawskim Mokotowie. Przyznał się, że dwie kradzione hulajnogi ma w mieszkaniu i kupił je od dwa dni wcześniej od pierwszego z zatrzymanych.

W toku dalszych czynności policjanci ustalili, że koleją osobą zamieszaną w kradzieże tych urządzeń jest 30-letni mieszkaniec Ochoty. Policjanci wiedzieli, że mężczyzna będzie przywoził części do znanego im już warsztatu samochodowego. Został zatrzymany w pobliżu warsztatu, do którego się wybierał. Policjanci znaleźli przy nim dwa elektroniczne moduły oraz woreczek z kilkoma porcjami kokainy. Mężczyzna powiedział, że części pochodzą z dwóch kradzionych hulajnóg, które w mieszkaniu na warszawskim Śródmieściu trzyma jego kolegi. To on miał ukraść oba urządzenia. Narkotyki natomiast posiada na własny użytek.

Wobec powyższego policjanci umieścili 30-latka w celi i pojechali odwiedzić jego kolegę. Kiedy 24-latek dowiedział się, w jakim celu przyjechali funkcjonariusze, bardzo mu się to nie spodobało. Był agresywny, używał wobec nich słów wulgarnych oraz utrudniał wykonywanie czynności. Klucz do piwnicy, który posiadał przy sobie, został mu odebrany przy prawnym zastosowaniu środków przymusu bezpośredniego. Szybko się okazało, że mężczyzna ukrył w niej kompletnie zdemontowaną hulajnogę pochodząca z kradzieży. Nie przyznawał się do przestępstwa, twierdząc, że wziął ją do domu spod bloku w celu konserwacji. Trudno było w tym przypadku uwierzyć w altruizm podejrzanego, dlatego tak samo, jak jego poprzednicy został przewieziony do policyjnego aresztu. Całą drogę na komisariat Policji oraz podczas przesłuchania wyrażał swoje niezadowolenie. Został on umieszczony w celi. Następnego dnia usłyszał zarzuty.

W rezultacie policjanci odzyskali 7 hulajnóg i zatrzymali łącznie 5 osób zamieszanych w ich kradzieże. Wszyscy usłyszeli zarzuty. Grożą im kary do 5 lat więzienia.

podkom. Robert Koniuszy

  • Policjantka wykonuje czynności z zatrzymanym
  • Policjantka wykonuje czynności z zatrzymanym
  • Zabezpieczone przez policjantów hulajnogi
Powrót na górę strony