Aktualności

Chcieli siłą utrzymać się w posiadaniu kradzionego piwa

Data publikacji 28.04.2020

Mokotowscy wywiadowcy oraz wilanowscy kryminalni zatrzymali dwóch podejrzanych o kradzież rozbójniczą. 35-latek wspólnie z 20-letnim kolegą po raz drugi, tej samej nocy, przyszli ukraść piwo do sklepu na stację paliw. Kiedy jeden z nich chciał wyjść ze zgrzewką alkoholu i orzeszkami na drodze stanął mu pracownik sklepu. Drugi z podejrzanych zaszedł go jednak od tylu i wywrócił, po czym obaj uciekli. Starszy podejrzany trafił do policyjnego aresztu dwie godziny po kradzieży, drugi trzy dni później. Wobec 35-latka sąd zastosował trzymiesięczny areszt. Policjanci będą również wnioskowali o środek zapobiegawczy dla młodszego z podejrzanych. Grozi im kara do 12 lat więzienia.

Jak ustalili policjanci, obaj mężczyźni spotkali się towarzysko około 22:00 na jednej z ulic na pograniczu warszawskiego Mokotowa i Wilanowa. Rozmowa ich nie porwała, postanowili, więc urozmaicić sobie wieczór alkoholem, na który nie mieli pieniędzy. Wobec powyższego wpadli na pomysł zakupów bez pacania. Poszli do sklepu na pobliską stację paliw, zdjęli z półek dwie zgrzewki piwa i wyszli jak gdyby nigdy nic. Personel zajęty obsługa klientów nie zdążył zareagować. Wszystko jednak zarejestrowały kamery monitoringu. Około 1:00 w nocy alkohol się jednak skończył. Obaj podejrzany rozochoceni pierwszą udaną próbą wrócili do tego samego sklepu po kolejną zgrzewkę i orzeszki. Kiedy 35-latek chciał niepostrzeżenie wyjść z kradzionym towarem, na drodze stanął mu pracownik sklepu. Od tyłu zaszedł go jednak młodszy z podejrzanych. Chwycił go za barki i wywrócił, po czym obaj uciekli.
Chwilę później na miejscu pojawili się mokotowscy policjanci. Ustalili okoliczności kradzieży rozbójniczej oraz rysopisy podejrzanych.
Pierwszy z nich został zatrzymany dwie godziny później w pobliżu miejsca swojego zamieszkania. Wezwał inny patrol policji w związku z zakłóceniem ciszy nocnej przez sąsiadów. W trakcie okazało się, że wiernie odpowiada rysopisowi podejrzanego o kradzież rozbójnicza sprzed dwóch godzin. Mężczyzna przyznał, że był w sklepie ze znajomym, którego danych nie zna, gdzie razem ukradli piwo o orzeszki. Zaprzeczał, jakoby mieli używać wobec kogokolwiek przemocy, żeby utrzymać się w posiadaniu zabranych produktów. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej. Nie przyznawał się do przestępstwa. Na wniosek policjantów i prokuratora został tymczasowo aresztowany. W trakcie dochodzenia wilanowscy kryminalni zatrzymali jego 20-letniego wspólnika. Mężczyzna złożył wyjaśnienia i przyznał się do przestępstwa. Policjanci będą również składali wniosek do sądu o środek zapobiegawczy wobec niego. Grozi im kara do 12 lat więzienia.

asp. szt. Robert Koniuszy

Powrót na górę strony