Aktualności

Zatrzymany nietrzeźwy upierał się, że nie kierował samochodem

Data publikacji 21.04.2020

Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali 39-latka podejrzanego o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. O karygodnym zachowaniu kierowcy białego forda focusa mundurowych powiadomił świadek, który widział, jak pijany mężczyzna wsiada za kierownicę auta. Chwile po tym, gdy mężczyzna porzucił samochód pod blokiem i schował się w mieszkaniu, do jego drzwi zapukali mundurowi. Mimo ciepłej pokrywy silnika i włączonych świateł mijania w pojeździe podejrzany twierdził, że nigdzie nie jeździł. Zebrane dowody wystarczyły jednak, żeby postawić mu zarzuty. Teraz grozi mu kara do 2 lat więzienia.

Kwadrans po godzinie 17:00 policjanci otrzymali informację o nietrzeźwym kierującym, który białym fordem przemierza ulice warszawskiego Mokotowa. Kilka minut po zgłoszeniu byli już w tym samym rejonie. Poszukiwane auto zlokalizowali pod jednym z budynków mieszkalnych. Widać było, że samochód został zaparkowany przed kilkoma minutami w pośpiechu. Kierowca nie zdążył nawet wyłączyć świateł postojowych. Pokrywa silnika w aucie była ciepła. Mając informacje, kto kierował pojazdem, mundurowi poszli pod wskazany adres. Drzwi otworzył im 39-latek ubrany, tak jak opisywał to świadek. Czuć było od niego wyraźną woń alkoholu. Wmawiał policjantom, że przez cały dzień siedział w domu z dziećmi i nigdzie nie jeździł. Kiedy funkcjonariusze sprawdzili go w policyjnych systemach, okazało się, że niespełna dwa tygodnie wcześniej zostało mu zatrzymane prawo jazdy za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Wówczas też nie przyznawał się do przestępstwa. Bazując na zebranych w tej sprawie dowodach, funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego. Trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty przestępstwa popełnionego w warunkach recydywy. Teraz grozi mu kara do 2 lat więzienia.

asp. szt. Robert Koniuszy

 

Powrót na górę strony