Aktualności

Nie wiedzieli, że jeden z nich ma narkotyki

Data publikacji 16.04.2020

Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali 28-letniego obywatela Turcji podejrzanego o posiadanie około 6 gramów marihuany. Mimo zakazów dotyczących gromadzenia się związanych z zapobieganiem rozprzestrzeniania się COVID-19 mężczyzna przyjechał swoim samochodem na spotkanie z dwoma kolegami. W trakcie kontroli pojazdu policjanci ujawnili nielegalny susz, który kierowca próbował upchnąć między siedzeniami. Mężczyźni zostali pouczeni za łamanie zakazu gromadzenia się. Właściciel narkotyków trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.

Około godziny 21:30 policjanci patrolujący rejon ulicy Bruna na warszawskim Mokotowie zauważyli stojącą przy jednym z budynków ciemną skodę fabię. Wewnątrz siedziało trzech mężczyzn. W związku z tym, że obowiązuje zakaz gromadzenia, a w danym rejonie zdarzały się kradzieże samochodów, mundurowi postanowili wylegitymować kierowcę i pasażerów.

Najbardziej zaskoczony na widok funkcjonariuszy był mężczyzna siedzący za kierownicą. Nagle wyjął z kieszeni zawiniątko i wcisnął je między fotel, a drążek hamulca ręcznego. 28-letni obywatel Turcji oraz jego o kilka lat starsi rodacy wyjaśnili, że spotkani się, żeby porozmawiać.

Mężczyźni zostali pouczeni za naruszenie zakazu gromadzenia się. Wszyscy zobowiązali się wrócić do domów i przestrzegać przepisów. Zanim do tego doszło, funkcjonariusze postanowili sprawdzić, co kierowca ukrywał za fotelem. Okazało się, że mężczyzna upchnął tam zawiniątko, w którym znajdowały się dwa foliowe woreczki i brunatno-zielonym suszem o charakterystycznym zapachu. Badanie narkotesterem potwierdziło, że to marihuana. 28-latek przyznał się, że to jego narkotyki, a koledzy o niczym nie wiedzieli. Pasażerowie, przy których nie znaleziono niczego nielegalnego, potwierdzili stanowisko kolegi. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj czekają go zarzuty, za które sąd może go skazać nawet na 3 lata więzienia.

asp. szt. Robert Koniuszy/mb

Powrót na górę strony