Kradzione perfumy zastawiała w lombardzie jako swoje
Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali 21-letnią kobietę podejrzaną o kradzież kilku flakoników drogich, markowych perfum z jednej z sieciowych drogerii. Kobieta poszukiwana przez kryminalnych z wydziału zajmującego się ściganiem takich przypadków, po raz kolejny poszła do jej ulubione perfumy po to, żeby jak zwykle, zastawić je w lombardzie. Tym razem prosto z butiku z kosmetykami trafiła do policyjnego aresztu. Po usłyszeniu zarzutów, za które sąd może ją skazać na 5 lat więzienia, wróciła do domu.
Kobieta była już znana z wcześniejszych kradzieży. Policjanci ustalili też, w których lombardach zastawiała skradzione przez siebie perfumy. Z uwagi na to, że prowadziła ona migracyjny tryb życia, nie łatwo było ją zastać w miejscu, które wskazywała jako adres zamieszkania. Nie stanowiło to jednak przeszkody w jej zatrzymaniu. Policjanci z wydziału do zwalczania przestępczości przeciwko mieniu wystosowali za nią poszukiwania. Kobieta została rozpoznana, podczas kolejnej wizyty w sklepie, w którym już dokonywała kradzieży.
Przyszła po następny flakonik, który również miała zamiar spieniężyć w lombardzie. Tym razem jej się nie udało i trafiła w ręce mundurowych, którzy przekazali ją kolegom z wydziału, który ją poszukiwał.
Kobieta usłyszała zarzuty kradzieży mienia o wartości około 1300 zł, za co grozi jej kara do 5 lat więzienia.
asp. szt. Robert Koniuszy