Aktualności

Areszt za kradzieże kieszonkowe

Data publikacji 09.03.2020

Zatrzymana, po raz kolejny przez stołecznych wywiadowców z sekcji trzeciej do zwalczania kradzieży kieszonkowej 30-letnia obywatelka Bułgarii, odwiedzająca Warszawę w celu kradzieży kieszonkowych, była przekonana, że polski wymiar sprawiedliwości nic nie zrobi z jej wcześniejszymi przestępstwami, do których była poszukiwana i postanowiła kontynuować swój proceder w Polsce. Kobieta miała na koncie jedną kradzież i trzy kradzieże z włamaniem na konto osobiste pokrzywdzonej. Tym razem została zatrzymana w momencie, gdy obserwowała swoją kolejną ofiarę. Tym razem została tymczasowo aresztowana. Grozi jej kara do 10 lat więzienia.

Policjanci ustalili operacyjnie, że 30-latka podejrzana o kradzież torebki z zawartością i trzykrotne włamanie na konto osobiste pokrzywdzonej za pośrednictwem jej karty, po raz kolejny odwiedziła Warszawę.

Funkcjonariusze namierzyli ją na przystanku PKP Rakowiec. Kobieta skierowała się na przystanek tramwajowy. Tam wsiadła do tramwaju linii nr 9 w kierunku ulicy Banacha. W tramwaju obserwowała jedną z kobiet pod kątem ewentualnej kradzieży. Następnie wysiadła za nią na ul. Bitwy Warszawskiej 1920 i szła chodnikiem, obserwując potencjalną pokrzywdzoną. Jej plany jednak pokrzyżowali policjanci, którzy nie mieli zamiaru dopuścić do jej kolejnego przestępstwa. Po okazaniu legitymacji służbowych funkcjonariusze poinformowali obywatelkę Bułgarii, za co jest poszukiwana. Kobieta została przewieziona do komisariatu Policji przy ul. Janowskiego, a następnie osadzona w policyjnym areszcie. Następnego dnia ursynowscy kryminalni zawieźli ją wraz z aktami sprawy do prokuratora, który przedstawił jej zarzuty. Mając wszelkie dowody oraz uzasadnione podejrzenia, świadczące o tym, że kobieta może w dalszym ciągu popełniać przestępstwa na terenie Polski, ukrywać się lub mataczyć w sprawie policjanci i prokurator złożyli do sądu wniosek o jej tymczasowe aresztowanie. Sąd przychylił się do tego i zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Teraz kobiecie grozi kara nawet do 10 lat więzienia.

asp. szt. Robert Koniuszy/jf

 

 

 

Powrót na górę strony