Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Myślał, że zdąży odciąć prąd na czas

Data publikacji 16.11.2009

Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą, Wydziału Prewencji z Mokotowa oraz specjaliści zakładu energetycznego w trzech lokalach złożyli wizyty ich właścicielom. We wszystkich przypadkach potwierdzili swoje przypuszczenia. W mieszkaniach ich lokatorzy bezprawnie korzystali z prądu. Jedna z nich, 57-letnia kobieta osobiście podłączyła się pod cudzą skrzynkę i korzystała z energii. Teraz jej oraz pozostałym osobom odpowiedzialnym za to przestępstwo grozi kara nawet do 5 lat więzienia.

Mokotowscy policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą, dzielnicowi i pracownicy zakładu energetycznego zapukali rano do trzech mieszkań przy jednej z miejscowych ulic. Podejrzewali bowiem ich lokatorów o kradzież prądu. Kolejny raz ich przypuszczenia okazały się słuszne. Zaskoczeni mieszkańcy nie zdawali sobie sprawy, że ich proceder ujrzy światło dzienne. Teraz wszyscy odpowiedzą za swoje niezgodne z prawem zachowanie. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia.

Policjanci i specjaliści zapukali rano do pierwszego z mieszkań. W drzwiach stanęła 38-letnia kobieta. Nawet nie przypuszczała, że nadejdzie chwila, kiedy tłumaczyć się będzie funkcjonariuszom. Ci zaraz potwierdzili swoje przypuszczenia. W przedpokoju brak było licznika energii elektrycznej, z której lokatorka korzystała. Jak stwierdziła, nie była świadoma całego tego procederu. Wiedziała jednak doskonale, że zachowanie, na którym przyłapali ją interweniujący jest niezgodne z prawem.

Brak licznika energii elektrycznej policjanci i pracownicy zakładu stwierdzili także w kolejnym mieszkaniu. W nim zastali 53-latka. Bezprawne połączenie przewodów zasilających zostało zdemontowane przez osoby do tego celu uprawnione. Kilka urządzeń, które „beztrosko pracowały” na szkodę pokrzywdzonego zakładu zostały odłączone od zasilania.
Kiedy policjanci i specjaliści udawali się z kontrolą do kolejnego mieszkania, w jego progu, na klatce schodowej zauważyli mężczyznę. Byli świadkami, jak 60-latek wyrywa przewód ze skrzynki znajdującej się obok drzwi do lokalu. Mężczyzna próbował przekonać „nieproszonych” gości, że ingerował jedynie w oświetlenie klatki schodowej. Kiedy pracownik zakładu podłączył przewód w wyrwane miejsce, okazało się, że w mieszkaniu lokatora „pojawiło” się oświetlenie. Najprawdopodobniej właściciel mieszkania spodziewał się tej wizyty. Nie zdołał jednak zataić prawdy.

Pracownicy zakładu odcięli dopływ energii we wszystkich skontrolowanych mieszkaniach. Policjanci niebawem przesłuchają osoby odpowiedzialne za to przestępstwo. Osobom odpowiedzialnym za to naruszenie prawa zostaną także ogłoszone zarzuty. Kodeks karny za takie zachowanie przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia. 

ao
 

Powrót na górę strony