Dwie obywatelki Bułgarii zatrzymane za kradzież kieszonkową
Funkcjonariusze zatrzymali dwie kobiety, podejrzewane o dokonanie kradzieży kieszonkowej na terenie jednej z największych galerii handlowych, znajdujących się na warszawskim Mokotowie. Wyjęły one z torebki pokrzywdzonej kopertę z zawartością 800 zł. Bułgarki usłyszały zarzuty popełnienia czynu zagrożonego karą 5 lat pozbawienia wolności.
-
Policjant podczas przesłuchania 20 - latki -
Policjantka w trakcie czynności procesowych z 27 - latką
Pokrzywdzona, stojąc w kolejce do kasy, w jednym ze sklepów w galerii handlowej, nie podejrzewała, że coś może jej grozić. Za nią w kolejce stała już inna kobieta, która będąc zasłanianą przez swoją wspólniczkę, wyciągnęła z jej torebki kopertę z gotówką w kwocie 800 zł. Gdy pokrzywdzona zorientowała się, że została okradziona podeszła do sprawczyni, która jeszcze przebywała na terenie sklepu, ale ta szybko się oddaliła.
Wezwany na miejsce patrol mokotowskich funkcjonariuszy zabezpieczył monitoring, z którym natychmiast zapoznani zostali wszyscy warszawscy wywiadowcy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Obie kobiety zostały rozpoznane przez policjantów pełniących służbę w pobliżu galerii handlowej na warszawskim Śródmieściu. Przygotowywały się one wówczas do kolejnej kradzieży, obserwując już potencjalne ofiary, ale funkcjonariusze byli szybsi i zatrzymali 20-latkę i jej o 7 lat starszą koleżankę, zanim te zdołały okraść kolejne osoby.
Po spędzeniu nocy za kratkami, zatrzymane trafiły do wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu mokotowskiej komendy, gdzie usłyszały zarzuty kradzieży. Konieczna była pomoc tłumacza przysięgłego. Za popełnienie takiego przestępstwa kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności, jednak podejrzane zdecydowały się dobrowolnie poddać karze. Sąd będzie rozpatrywał, czy przychylić się do tej decyzji.
sierż. szt. Karol Gruda/ea