Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Po służbie zapobiegli mogącym wydarzyć się tragediom

Data publikacji 10.11.2009

Policjant Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego z Mokotowa pierwszego z mężczyzn przyłapał na gorącym uczynku przestępstwa, kiedy ten mknął alfa romeo ulicami Pragi. Funkcjonariusz nie mylił się, kiedy podejrzewał 29-latka o nietrzeźwość. Późnym wieczorem czujność stołecznego wywiadowcy zapobiegła tragedii, która mogła wydarzyć się na drodze. Wiozący pasażerów kierowca autobusu w organizmie miał prawie trzy promile alkoholu.

Kilka minut po 20 policjant mokotowskiej dochodzeniówki wracał do domu ulicami warszawskiej Pragi. Zaniepokoił go widok pędzącego tuż obok niego osobowego samochodu. Nieodpowiedzialne zachowanie młodego mężczyzny wzbudziło podejrzenia funkcjonariusza. Był przekonany, że brawura 29-latka to powód wypitego wcześniej alkoholu. Niewiele myśląc, doświadczony aspirant sztabowy ruszył w stronę parkingu, gdzie zatrzymał się pojazd, alarmując o wszystkim miejscowe południowopraskie patrole.

Mężczyzna do przyjazdu mundurowych nie opuścił samochodu. Kiedy z niego wyszedł i chwiejnym krokiem chciał pójść w swoją stronę, został zatrzymany. Czujność policjanta z Mokotowa nie zawiodła go i tym razem. Okazało się, że 29-latek w organizmie miał prawie 1,5 promila alkoholu. Kiedy wytrzeźwieje zostanie przesłuchany przez miejscowych policjantów dochodzeniowo-śledczych z komendy przy Grenadierów.

Dzięki kolejnemu policjantowi wracającemu po służbie do domu nie doszło do tragedii na mokotowskich drogach. Późnym wieczorem stołecznego wywiadowcę będącego pasażerem autobusu zaniepokoiło zachowanie kierowcy środka transportu. Podszedł więc do niego, aby z nim porozmawiać. Starszy sierżant zaledwie po chwili nie miał już żadnych wątpliwości. 50-latek za „sterami” pojazdu był pijany. Dzięki natychmiastowej reakcji tego funkcjonariusza nie doszło do żadnego nieszczęścia i żaden z pozostałych podróżujących nie odniósł obrażeń.

Nieodpowiedzialny 50-latek noc spędził w policyjnej celi. Badanie wykazało, że przewoził pasażerów autobusem mając w organizmie blisko 3 promile alkoholu. Kiedy jego stan pozwoli zostanie przesłuchany przez funkcjonariuszy z Mokotowa. Usłyszy także zarzuty za zachowanie jakiego się dopuścił. Za przestępstwo prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwym kodeks karny przewiduje karę wysokiej grzywny a nawet karę do dwóch lat pozbawienia wolności.

ao

 

Powrót na górę strony