Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Sprawca włamania usłyszał zarzuty i od razu pojechał do więzienia

Data publikacji 27.09.2019

Funkcjonariusze mokotowskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu ustalili i zatrzymali sprawcę włamania do jednego ze sklepów na ul. Odyńca w Warszawie. 22 – latkowi grozi za to do 10 lat pozbawienia wolności ale wcześniej musi „odsiedzieć” zaległą karę pozbawienia wolności.

Jeden ze sklepów wielobranżowych na warszawskim Mokotowie był jeszcze zamknięty ale niecierpliwy klient, mimo wczesnych godzin porannych postanowił do niego wejść. Przy pomocy łomu sforsował drzwi przesuwne i od razu udał się do kasy. Był przygotowany do tej akcji i oprócz łomu miał na wyposażeniu rękawiczki, kominiarkę i bluzę z kapturem. Po wejściu do sklepu od razu udał się do kasy, która początkowo próbował otworzyć gołymi rękami, lecz kiedy ta oporowała, użył łomu.

Z kasy zabrał obecną tam gotówkę a z regału nieopodal papierosy i karty z doładowaniami do telefonów. Wybiegając ze sklepu zgubił po drodze część łupu. Policjanci, zaraz po uzyskaniu informacji o włamaniu przystąpili do pracy zarówno operacyjnej jak i dochodzeniowej. Po ustaleniu danych osobowych sprawcy wystarczyło go tylko zlokalizować, co jednak, jak się okazało nie było proste. 22 – latek ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości w miejscowości zlokalizowanej blisko miasta Warka. Funkcjonariusze, po ustaleniu dokładnego adresu, pojechali tam i zatrzymali sprawcę włamania, który jak się okazało ukrywał się nie tylko w związku z tym czynem.

22-latek był poszukiwany listem gończym do odbycia kary w postaci 150 dni pozbawienia wolności za inne włamanie którego się dopuścił, ponadto inny sąd ścigał tego młodego człowieka celem odsiedzenia kolejnych 10 dni za nieuiszczenie nałożonej na niego grzywny.

Niezwłocznie, po zatrzymaniu, został osadzony w policyjnej celi. Następnego dnia policjanci przewieźli go do mokotowskiej komendy, gdzie usłyszał zarzut włamania, do którego się przyznał lecz odmówił składania wyjaśnień. Funkcjonariuszom tłumaczył, że musi „na spokojnie” przemyśleć swoją sytuację i gdy wyciągnie odpowiednie wnioski, będzie gotowy do rozmowy ale z sądem. Po przesłuchaniu mężczyzna został przetransportowany do zakładu karnego, gdzie odbędzie zaległe kary w wymiarze blisko pół roku. Za dokonane na Mokotowie włamanie grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

 

kg

Powrót na górę strony