Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadł, gdy wrócił na miejsce przestępstwa

Data publikacji 09.11.2009

Kara nawet do dwóch lat więzienia grozi osobie, która pod wpływem alkoholu prowadzi pojazd mechaniczny. Na takie zagrożenie naraził się 34-letni mieszkaniec Warszawy. Nietrzeźwy wjechał w inny samochód i uciekł. Kiedy wrócił sprawdzić co dzieje się z jego pojazdem wpadł w ręce mundurowych. Policjanci z Ursynowa przesłuchali już nieodpowiedzialnego mężczyznę. O jego losach zadecyduje teraz sąd.

Całe zdarzenie rozegrało się na ursynowskich drogach przed wieczorem. Policjanci jechali na kolejną już interwencję na swojej służbie. Tym razem na jednej z ulic miała mieć miejsce kolizja, a jej sprawca uciekł porzucając swój samochód. Na szczęście mężczyzna, w którego uderzył 34-latek nie ucierpiał i nie doznał obrażeń. Nietrzeźwy i winny tego zdarzenia pomimo wielu prób schwytania go przez świadków, zdołał się wyrwać z ich sideł.

Policjanci znali rysopis 34-latka, który pozostawił na miejscu swój samochód. Jego zatrzymanie było wówczas kwestią czasu. Mundurowi zauważyli go jednak wśród obserwujących ich pracę osób. Najprawdopodobniej wrócił zobaczyć czego dopuścił się przez swoją nieodpowiedzialność. Resztę wieczoru trzeźwiał pod kluczem mając w organizmie ponad trzy promile alkoholu.

Policjanci z Ursynowa przesłuchali już mężczyznę. O jego losach zadecyduje teraz sąd. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym może grozić kara nawet do 2 lat więzienia. 34-latka nie ominie także odpowiedzialność za spowodowanie kolizji drogowej.

ao
 

Powrót na górę strony