Aktualności

Zwyczajna kradzież i zwyczajne zatrzymanie

Data publikacji 17.05.2019

Do 5 lat pozbawienia wolności grozi Rosjaninowi, który już nie po raz pierwszy wpadł na kradzieży sklepowej. Mężczyzna dobrze mówiący w języku polskim nie zaprzeczał, że to jego sposób na życie. Tym razem został zatrzymany za kradzież kosmetyków wartych około 700 zł. Jego podejrzane zachowanie zaobserwowali policjanci, którzy odwiedzają centra handlowe, żeby przeciwdziałać takim zjawiskom. Intuicja ich nie zawiodła. Podczas kontroli osobistej okazało się, że ma przy sobie rzeczy, na których nie posiadał potwierdzenia zakupu. Sam przyznał, że je ukradł.

Kwadrans po godzinie 17:00 mokotowscy wywiadowcy weszli do jednego z centrów handlowych. Po krótkiej chwili zauważyli mężczyznę niskiego wzrostu, który najwyraźniej próbował uniknąć spotkania z nimi. Kiedy podeszli do mężczyzny i zapytali, czy posiada on przy sobie przedmioty pochodzące z przestępstwa, zaprzeczył. Szybko się jednak okazało, że ma przy sobie kosmetyki, których pochodzenia nie potrafił wyjaśnić. Nie miał przy sobie paragonu. Sądząc po marce produktu, funkcjonariusze weszli z nim do drogerii. Po sprawdzeniu w systemie okazało się, że wskazane artykuły należą do sklepu i nie zostały sprzedane. Policjanci przyjęli zawiadomienie o przestępstwie od kierowniczki drogerii, a następnie przewieźli 29-latka do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty, za które teraz sąd może go skazać nawet na 5 lat więzienia.

rk

Powrót na górę strony