Aktualności

Zabrał utarg z kasy, zamknął sklep i wyszedł

Data publikacji 19.04.2019

Zatrzymany przez mokotowskich policjantów 43-latek, około 10:20 rano sam stwierdził, że zwalnia się pracy. Najpierw pozwolił sobie na kilka głębszych, później z kasy zabrał utarg w kwocie około 1600 zł. Zamknął sklep, w którym pracował i nie informując właściciela ani kierownictwa opuścił placówkę. Kiedy dotarł do domu, zrobił awanturę swojej matce. Kobieta wezwała mundurowych, którzy przewieźli agresywnego Michała P. do policyjnego aresztu, po czym przyjęli zawiadomienie o kradzieży. Po wytrzeźwieniu podejrzany usłyszał zarzuty, za które sąd może go skazać na 5 lat więzienia.

Około godziny 11:00 mieszkanka jednego z mokotowskich osiedli zadzwoniła do policjantów, prosząc o interwencję, ponieważ jej syn miał przyjść nietrzeźwy do mieszkania i wszcząć awanturę. Kobieta tłumaczyła, że syn wyzywał ją słowami wulgarnymi, krzyczał, że zwolnił się z pracy i pokazywał jej jakąś gotówkę, po czym wyszedł. Funkcjonariusze napotkali Michała P. na klatce schodowej. W trakcie legitymowania mężczyzna był agresywny, wykrzykiwał słowa wulgarne. Wobec zaistnienia uzasadnionej obawy, że 43-latek wróci do mieszkania i w dalszym ciągu będzie się awanturował i zagrażał domownikom policjanci, postanowili go zatrzymać. W trakcie kontroli osobistej znaleźli przy nim gotówkę w kwocie około 1600 zł oraz raport kasowy i wydruki z terminala. Mundurowi ustalili placówkę handlową, z której pochodziły potwierdzenia wypłaty i skontaktowali się z kierownikiem. 42-latek powiedział, że Michał P. od godziny 9:00 powinien być w pracy, tymczasem samowolnie zamknął sklep i ukradł pieniądze z kasy. Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o kradzieży od przełożonego zatrzymanego mężczyzny, a jego samego umieścili w policyjnej celi.

Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty, za które grozi mu kara do 5 lat więzienia. Policjanci zajmą się również sprawą ewentualnej przemocy mężczyzny wobec swojej rodziny.

rk

Powrót na górę strony