Aktualności

Uzanał, że to co znalazł jest jego

Data publikacji 18.12.2018

Mokotowscy dzielnicowi ustalili i zatrzymali 58-latka podejrzanego o kradzież portfela na szkodę klientki jednego ze sklepów na warszawskim Mokotowie. Kiedy Włodzimierz K. zauważył, że kobiecie wypadł portfel, podniósł go i zabrał. Własność pokrzywdzonej odzyskali dopiero mundurowi, po tym jak rozpoznał go jeden z dzielnicowych. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzuty, za które może spędzić nawet 5 lat w więzieniu.

Jak ustalili policjanci, nie karany w przeszłości 58-latek skorzystał z przysłowiowej okazji. Kiedy kobiecie będącej w jednym z dyskontów wypadł portfel podczas robienia świątecznych zakupów, mężczyzna podniósł go i schował do swojej kieszeni. Nie miał zamiaru go oddać. Gdy pokrzywdzona zorientowała się, że nie ma portfela z pieniędzmi i dokumentami poinformowała ochronę sklepu.

Po przejrzeniu monitoringu okazało się, że jej własność została przywłaszczona przez jednego z klientów sklepu. Sprawa została zgłoszona policjantom. Mężczyzna nie był znany funkcjonariuszom, ponieważ wcześniej nie dopuszczał się przestępstw, ale rozpoznał go jeden z dzielnicowych. Policjant widział, że mężczyzna o podobnym wyglądzie wykonywał pracę na jednym z budynków. Okazało się, że tych robót już nie wykonuje. Nie mniej jednak mundurowi ustalili miejsce pobyty podejrzanego. Szybko się okazał, że intuicja nie zawiodła dzielnicowego.

Podejrzanym okazał się mężczyzna, którego, tak naprawdę funkcjonariusz widział tylko raz.

Zatrzymany usłyszał zarzuty kradzieży, do których się przyznał. Na swoją obronę powiedział, iż był przekonany, że to co znajdzie należy do niego. Teraz z błędu może go wyprowadzić sąd, który może go skazać nawet na 5 lat więzienia.

rk

Powrót na górę strony