Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Piecowy zadawał ciosy pomocnikowi piekarza

Data publikacji 15.10.2009

Policjanci z Mokotowa wyjaśniali okoliczności pobicia, do jakiego miało dojść na terenie miejscowej piekarni. Tam „piecowy” miał zadać kilka ciosów pomocnikowi piekarza. Pokrzywdzony z całej sytuacji wyszedł z zasinionym okiem, bólem kolana i ze złamanym nosem. Najprawdopodobniej nie wykonanie polecenia wydanego ofierze było powodem agresji 28-latka, który usłyszał już zarzuty za uszkodzenie ciała współpracownika.

Cała sytuacja rozegrała się kilka dni temu wieczorem na terenie miejscowej piekarni. Z pierwszych ustaleń policjantów z Mokotowa wynika, że zatrudniony tam pokrzywdzony wykonywał swoje obowiązki, kiedy podszedł do niego 28-latek. Pomocnik piekarza nakazał piecowemu wyjmować pieczywo z pieca, kiedy ten kroił chleb. Miał odpowiedzieć Robertowi Z., że jak skończy jedno zadanie pójdzie wykonywać kolejne. Wtedy też podejrzany zdenerwował się nie na żarty.

Kiedy pokrzywdzony gotowy był do kolejnych obowiązków, podszedł do niego pomocnik piekarza i zadał mu dwa ciosy ręką w twarz. Kiedy ten upadł, 28-latek kolanem miał zadać kolejny w okolice nosa ofiary. Wrócił do pracy, ale czuł się coraz gorzej. Zdecydował się poprosić o pomoc lekarza a potem policjantów z Mokotowa.

Dzisiaj, doprowadzony do komendy przy Malczewskiego 28-latek tłumaczył się śledczym. Twierdził, że pokrzywdzony bardzo go zdenerwował i próbował uderzyć. Nie zadał jednak żadnego ciosy swojemu oprawcy. Sam został kilkakrotnie uderzony w twarz. Robert Z. usłyszał zarzuty za uszkodzenie ciała „piecowego” i przyznał się do winy. Za takie zachowanie kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia.

ao
 

Powrót na górę strony