Aktualności

Spieszyło mu się, więc swoim samochodem zepchnął inne auto z jezdni

Data publikacji 16.10.2018

49-latek usłyszał zarzuty umyślnego uszkodzenia samochodu innego uczestnika ruchu drogowego. Obaj mężczyźni jadący swoimi samochodami znaleźli się w godzinach szczytu na skrzyżowaniu ulic Miączyńskiej i Spartańskiej. Paweł P. jadący passatem chciał skręcić w ulicę Spartańską. Nie mogąc się przedostać przez stojące w korku pojazdy umyślnie najechał swoim autem na stojącą przed nim skodę przesuwał ją. W ten sposób spowodował uszkodzenia w fabii na 1500 zł. Mężczyzna usłyszał już zarzuty, za które sąd może go skazać na 5 lat pozbawienia wolności.

Kiedy kwadrans przed godziną 15:00 na skrzyżowaniu ulic na warszawskim Mokotowie zrobiło się tłoczno cierpliwości zabrakło 49-latkowi siedzącemu za kierownicą volkswagena. Mężczyzna chciał skręcić w ulicą Spartańską i próbował się dosłownie wcisnąć przed przód skody fabii skręcającej w lewą stronę. Kiedy jadący skodą nie miał możliwości podjęcia innego manewru jak tylko pojechać do przodu, ponieważ za nim stały inne pojazdy. Jednak kierowca passata bardzo się pieklił i po około dwóch minutach stania w korku postanowił udrożnić sobie przejazd siłą. Lekko ruszył do przodu, podjechał do skody i siłą swojego auta spychał ją z drogi. 43-letni właściciel fabii reagując na takie zachowanie wyszedł ze swojego auta i w związku z powstałymi uszkodzeniami w samochodzie próbował zatrzymać mężczyznę z passata. Jednak na próżno, gdyż 49-latek nie zrezygnował z planu i z pełną determinacją przepchnął samochodów a następnie pojechał w swoimi kierunku.

Pokrzywdzony zawiadomił policjantów, którzy w ciągu kilku dni ustalili, że passatem kierował Piotr P. Mężczyzna usłyszał zarzuty umyślnego uszkodzenia pojazdu. Teraz w jego sprawie wypowie się sąd, który może go skazać nawet na 5 lat więzienia oraz obowiązek naprawienia szkody.

rk

Powrót na górę strony