Kupił kradziony rower i trafił do policyjnego aresztu
Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali 28-latka podejrzanego o kradzież roweru na warszawskiej Pradze. Mężczyzna siedzący w parku z rowerem został wylegitymowany, gdyż przejawiał wyraźne zdenerwowanie na widok mundurowych. W trakcie czynności okazało się, że jednoślad jest poszukiwany. Adam H. twierdził, że kupił go od przypadkowego przechodnia za 100 zł. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu a następnie usłyszał zarzuty paserstwa, za które grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Kilka minut po godzinie 14:00 policjanci patrolowali okolice parku przy ul. Śniardwy w Warszawie. W pewnym momencie zauważyli mężczyznę siedzącego na ławce, który na ich widok zaczął się zachowywać nerwowo. Obok niego stał rower. Kiedy funkcjonariusze podjęli decyzje o jego sprawdzeniu, legitymowany mężczyzna denerwował się jeszcze bardziej. Szybko się okazało, że jego zachowanie było spowodowane faktem, iż był on w posiadaniu roweru pochodzącego z kradzieży. Sprawdzenie jednoślada wykazało, że został on skradziony w w pierwszej połowie ubiegłego roku na warszawskiej Pradze. Wobec powyższego 28-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Rower został zabezpieczony.
W trakcie dalszych czynności policjanci ustalili, że Adam H. Mając świadomość, że rower pochodzi z przestępstwa zakupił go od nieznanej osoby za 100 zł.
Wobec powyższego usłyszał zarzuty paserstwa, za które może spędzić nawet 5 lat w więzieniu.
rk