Aktualności

Przyznał się do kilkunastu włamań do samochodów

Ursynowscy policjanci zatrzymali 47-latka, chwilę po włamaniu do samochodu. Funkcjonariuszy zawiadomił świadek, który widział przez okno swojego mieszkania, jak podejrzany świeci latarką po samochodach, a następnie usłyszał jak ktoś tłucze szybę w aucie. Mundurowi natychmiast podjęli interwencję i niedaleko miejsca przestępstwa zatrzymali Andrzeja S. Miał przy sobie śrubokręt. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a następnie usłyszał zarzuty kilkunastu włamań do samochodów, do których się przyznał. Teraz grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Policjanci z ursynowskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu przedstawili zarzuty włamania do kilkunastu samochodów 47-letniemu Andrzejowi S. Jak ustalili kryminalni mężczyzna najczęściej wybijał szyby w samochodach. Z wewnątrz zabierał radia oraz cenniejsze rzeczy pozostawione przez właścicieli. Działania podejrzanego składało się z kilku etapów. Najpierw rozbijał jedną z szyb i oddalał się do auta. Po przeprowadzonej obserwacji wracał i zabierał rzeczy, które chował w pobliskich zaułkach. Kiedy się upewnił, że może je bezpiecznie zabrać wracał. Przedmioty z kradzieży sprzedawał przypadkowym osobom. Mężczyzna był przekonany, że jego plan działa bez zarzutu aż trafił na Ursynów, na którym szybko został namierzony na gorącym uczynku i zatrzymany.

Kiedy chciał się dostać do samochodu na jednym z tamtejszych osiedli został wypatrzony przez przypadkowego świadka, który akurat wyjrzał przez okno i zauważył osobę ubraną na czarno świecącą po samochodach. Zaniepokojony takim zachowaniem wezwał funkcjonariuszy, którzy kilka minut później zatrzymali Andrzeja S. ze śrubokrętem w ręku. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu, a następnie usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Teraz w zależności od decyzji sądu grozi mu kara nawet do 10 lat więzienia.

rk

 

Powrót na górę strony