Aktualności

Dopuścił się rozboju idąc na zakupy

Data publikacji 18.04.2018

Kiedy ojciec 28-latka wysłał go po południu po zakupy ten po drodze zdążył dopuścić się rozboju na przypadkowo napotkanym mężczyźnie. Krzysztof U. skorzystał z faktu, że pokrzywdzony był pod działaniem alkoholu, popchnął go, a gdy się wywrócił z plecaka zabrał mu telefon wart około 3000 zł. Pokrzywdzony nie był w stanie opisać podejrzanego. Nie mniej jednak mokotowscy policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu już następnego dnia rano, po zgłoszeniu wiedzieli, kim jest podejrzany. Zatrzymali go i przedstawili mu zarzuty, za które może spędzić w więzieniu nawet 12 lat.

Niespełna pół godziny po 15:00 pokrzywdzony wracał od kolegi, z którym wypił kilka drinków. Kiedy szedł ulicą Belgijską w stronę Morskiego Oka na warszawskim Mokotowie poczuł jak ktoś uderzył go w plecy, a następnie popchnął. Wywrócił się i nie zauważył napastnika, który szybko się oddalił, ale wcześniej z plecaka zabrał mu markowego smartfona. Pokrzywdzony wrócił do domu przebrał się i wrócił na poszukiwanie plecaka. Szukał go jeszcze następnego dnia rano z nadzieją, że napastnik gdzieś go porzucił. Jednak na próżno. Gdy mężczyzna zgłosił do mokotowskich policjantów wiedział jedynie, że skradziono mu telefon, ale nie miał najmniejszych informacji na temat sprawcy. Funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu zajęli się sprawą.

W ciągu kilkunastu godzin ustalili, co się wydarzyło i kto dopuścił się rozboju. Następnego dnia rano zatrzymali Krzysztofa U. Mężczyzna tłumaczył się, że znalazł telefon i po prostu go wziął. Następnego dnia oddał go w komisie za 400 zł. 28-letek usłyszał zarzuty, za które sąd może go skazać nawet na 12 lat pozbawienia wolności.

rk

 

Powrót na górę strony