Aktualności

Areszt dla oszustki „na policjanta”

Kinga Z. kierująca grupą zajmującą się oszustwami „na policjanta” trafiła na 3 miesiące do aresztu w kilka dni po swoim 45 – letnim wspólniku. Robert M. został zatrzymany przez mokotowskich kryminalnych pod koniec kwietnia, kiedy odbierał 20 tys. zł od oszukanej kobiety. Policjanci już wtedy wiedzieli, że przestępstwa są planowane i organizowane przez 34 – latkę, którą również zatrzymali. Kobieta usłyszała zarzuty, za które najbliższe 8 lat może spędzić w więzieniu.

Kiedy pod koniec kwietnia policjanci z wydziału kryminalnego zatrzymali na gorącym uczynku Roberta M. za oszustwo „na policjanta”, wiedzieli, że on tylko odbiera pieniądze, a za całą sprawą stoi Kinga Z. To ona wyszukiwała osoby, na których później dokonywano przestępstw i kierowała przebiegiem całego procederu.

Do pomocy przy swojej nielegalnej działalności zwerbowała również 45 – latka. Dzień przed jego zatrzymaniem, wspólnie chcieli oszukać starszego mężczyznę na kwotę na kwotę 40 000 zł ale dzięki czujności personelu banku, do którego poszedł on po kredyt do przestępstwa nie doszło.

Kryminalni ustalili wtedy, że kolejnym celem będzie 84 – letnia mieszkanka jednej z warszawskich dzielnic. Na około godzinę przed odbiorem pieniędzy do kobiety zadzwonił telefon. Mężczyzna w słuchawce przedstawił się jako policjant. Podał imię nazwisko oraz swój numer służbowy. Najpierw wypytał kobietę czy ma pieniądze, a później powiedział, że przestępcy wiedzą, że posiada ona w domu gotówkę i dlatego szykują na nią napad podczas, którego je ukradną. Mówił, że jeśli chce uchronić pieniądze przed kradzieżą musi ona przekazać je policjantom, którzy zrobią zdjęcia banknotów i na tej podstawie zatrzymają złodziei.

Kobieta uwierzyła i powiedziała, że w domu ma 20 000 zł. Mężczyzna, który z nią rozmawiał przez telefon nie pozwalał się jej rozłączać. Mówił, że w ten sposób cały czas prowadzą nasłuch. Po czym kazał przekazać je gotówkę kurierowi, który przyjedzie za kilka minut.

Policjanci zatrzymali Roberta M. w momencie odbierania pieniędzy. Przyznał się do przestępstwa i potwierdził, że nie działał sam. Na wniosek policjantów i prokuratora sąd zastosowałem wobec niego  miesięczny areszt.

Jego los podzieliła zatrzymana kilka dni później Kinga Z. Kobieta zaprzeczała, że brała udział w oszustwach. Jednak w świetle dowodów zebranych przez policjantów sąd nie miał wątpliwości o zastosowaniu tymczasowego aresztu. Za popełnione przestępstwa może jej grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności.

 

rk

  • podejrzana o oszustwa na policjanta
  • podejrzana o oszustwa na policjanta
  • wspólnik zatrzymanej
Powrót na górę strony