Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Połówka grzebienia doprowadziła do samochodowego złodzieja

Data publikacji 27.08.2009

Podczas nocnej służby policjanci z Ursynowa zauważyli w rowie dostawczego peugeota. Jego właściciel nic nie wiedział o zniknięciu samochodu z terenu firmy. Miejscowi kryminalni zaczęli szukać winnego całego zamieszania, który w pojeździe zostawił po sobie ślad, część złamanego męskiego grzebienia. Podejrzewali o to przestępstwo jednego z pracowników przedsiębiorstwa. W chwili jego zatrzymania, w kieszeni spodni Ryszarda S. mundurowi znaleźli pasującą połówkę zabezpieczonego wcześniej przedmiotu. Na decyzję sądu podejrzany 40-latek oczekiwać będzie pod policyjnym dozorem.

Cała sytuacja rozegrała się kilka dni temu w nocy. Kontrolujący rejon ulicy Puławskiej patrol z Ursynowa zauważył niepokojącą sytuację. W rowie stał bowiem dostawczy peugeot z wybitą przednią szybą. Kiedy mundurowi upewnili się, że wewnątrz nie ma żadnych osób, zaczęli wyjaśniać całą sprawę. Skontaktowali się z właścicielem pojazdu. Ten, jako właściciel miejscowej firmy, poinformował, że samochód powinien stać na służbowym parkingu. Funkcjonariusze nie mieli już żadnych wątpliwości, że mają do czynienia z kradzieżą peugeota.

Na miejscu zaraz pojawili się śledczy i kryminalni, którzy z technikiem kryminalistyki wykonali oględziny miejsca i pojazdu. Zamki pojazdu nie były uszkodzone, ale jak ustalili policjanci, kluczyki od niego zostały skradzione z budynku firmy. W środku peugeota mundurowi znaleźli jednak przedmiot, który mógł ich doprowadzić do sprawcy. Była to bowiem połówka męskiego grzebienia.

Kryminalni z Ursynowa bardzo dokładnie przeanalizowali całość materiałów zebranych w tej sprawie. Każdy trop prowadził ich do 40-letniego pracownika przedsiębiorstwa. Podejrzewali, że Ryszard S. w nocy i niepostrzeżenie wszedł na teren firmy. Najprawdopodobniej wcześniej ukradł kluczyki do auta, by w późnych godzinach nocnych wyjechać z niego swoim łupem. Następnie z nieznanych jeszcze przyczyn podróż zakończył w przydrożnym rowie. Obawiając się jednak konsekwencji uciekł z miejsca będąc przekonanym, że uniknie odpowiedzialności.

Ryszarda S. miejscowi kryminalni zatrzymali kilka dni potem w miejscu jego pobytu. Ten do niczego się nie przyznał, twierdząc, że nie ma nic wspólnego z tym przestępstwem. Po wstępnej kontroli policjanci nie mieli wątpliwości, że zapukali do odpowiednich drzwi. W kieszeni spodni podejrzanego znaleźli bowiem drugą połówkę grzebienia, pasującego do tej, znalezionej podczas oględzin w skradzionym peugeocie. 40-latek usłyszał już zarzuty za kradzież samochodu, o którą jest podejrzany. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę nawet do 10 lat więzienia. O jego losach zadecyduje jednak sąd, na decyzję którego mężczyzna oczekiwać będzie pod policyjnym dozorem.

ao
 

Powrót na górę strony