Kradli katalizatory z samochodów
Policjanci z Mokotowa wyjaśnili sprawę kradzieży i usiłowania kradzieży katalizatorów, do których doszło na przełomie września i października tego roku. Z ustaleń śledczych wynika, że sprawcy działali na terenie Mokotowa i Bemowa. W tej sprawie zatrzymanych zostało dwóch mężczyzn, którzy łącznie usłyszeli 7 zarzutów. Teraz mężczyźni odpowiedzą przed sądem. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
-
Policjant prowadzi zatrzymanego -
Policjant prowadzi zatrzymanego
Policjanci z wydziału dw. z przestępczością przeciwko mieniu od kilku tygodni pracowali nad sprawą kradzieży katalizatorów. Kryminalni oprócz zbierania szczegółowych informacji dotyczących tych zdarzeń, ustalania świadków, typowania osób mogących mieć związek z tymi zdarzeniami, również szczególnie nocą obserwowali osiedlowe parkingi.
Policjanci ustalili, iż związek z tymi przestępstwami może mieć dobrze im znany Adam F. Wczoraj zatrzymali 31-latka w jego mieszkaniu. Szybo ustalili, że mężczyzna nie działał sam, miał wspólnika, którym okazał się 28-letni Artur M. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni do komendy przy ul. Malczewskiego.
Podejrzani od września tego roku, pod osłoną nocy na osiedlowych parkingach, typowali interesujące ich auta. Zwykle były to samochody marki Jeep. Schemat działania był prosty - jeden z mężczyzn kładł się pod auto i wycinał katalizator, wspólnik w tym czasie obserwował teren. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że skradzione przedmioty mężczyźni sprzedawali jako części zamienne a pokrzywdzeni straty oszacowali na ponad 12 tysięcy złotych.
Adam F. i Artur M. już usłyszeli łącznie 7 zarzutów kradzieży i usiłowania kradzieży katalizatorów na terenie Mokotowa i Bemowa. Pierwszy z mężczyzn będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
jb