Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Rowerowe wpadki nieodpowiedzialnych

Data publikacji 17.07.2009

Coraz więcej zatrzymywanych nietrzeźwych kierowców nie jest przestrogą dla kolejnych nieodpowiedzialnych. Tym razem w ręce policjantów z Mokotowa wpadło aż pięciu pijanych rowerzystów. Wszyscy mieli od ponad jednego do prawie dwóch promili alkoholu w organizmie. Rekordzistą okazał się 46-latek, który „wydmuchał” ich blisko 3. Wszyscy mężczyźni będą tłumaczyć się niebawem przed warszawskim sądem. Grozi im kara nawet do roku więzienia.

Policjanci z Mokotowa kontrolując kierowców oraz ich pojazdy zatrzymują coraz więcej osób, które w podróż wybierają się z promilami w organizmie. Tym razem w ręce stróżów prawa wpadło aż pięciu nietrzeźwych rowerzystów. Podczas jednej kontroli wpadło iż aż dwóch, w tym rekordzista. Wszystkim oprócz utraty prawa jazdy grozi kara wysokiej grzywny a nawet kara do roku pozbawienia wolności.

Pierwszy w policyjne ręce wpadł 33-latek. Przed południem swoim zachowaniem zwrócił uwagę patrolu wydziału wywiadowczo-patrolowego. Mężczyzna miał wyraźne problemy z zapanowaniem nad swoim pojazdem. Nie mógł też utrzymać równowagi na rowerze. Nie tylko stworzył zagrożenie dla siebie, ale i dla innych użytkowników dróg. Kiedy tylko funkcjonariusze podeszli do Rafała Z. nie mieli żadnych wątpliwości, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. Badanie potwierdziło, że w jego organizmie znajdowało się ponad 2,5 promila alkoholu. Do tego nieodpowiedzialny był poszukiwany przez podwarszawską prokuraturę.

O rok młodszy od poprzedniego zatrzymanego wpadł zaraz po godzinie 15:00. Skontrolowali go mundurowi koledzy poprzedniej załogi. Maciej W. trzeźwiał w policyjnej celi po tym, jak urządzenie wykazało w jego organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Kolejnych dwóch kierowców wpadło w ręce o tej samej godzinie w ręce posterunkowego. Jechali „gęsiego” całą szerokością miejscowej ulicy. Mający dwa promile „procentów” 31-letni Przemysław C. w kajdankach trafił do radiowozu. Nie wykonywał żadnych poleceń mundurowych a jego agresja wzrastała z minuty na minutę. Jego losy podzielił jadący za nim 46-latek. Mariusz K. okazał się rekordzistą spośród wszystkich zatrzymanych na tej służbie. W organizmie miał blisko 3 promile alkoholu. Do tego wszystkiego próbował ucieczką ratować swojej wolności.

Najmniej alkoholu wypił zatrzymany nad ranem 23-latek. Odpowie jednak za przestępstwo, jakiego się dopuścił. Urządzenie wykazało, że Sławomir K. w podróż wybrał się mając ponad 1,5 promila alkoholu. Za takie zachowanie kodeks karny przewiduje karę nawet do roku więzienia. O losach wszystkich zatrzymanych zadecyduje jednak sąd.

ao
 

Powrót na górę strony