Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

„Gościnne występy” ze sfałszowanymi receptami w tle

Data publikacji 16.07.2009

Trzech mieszkańców podwarszawskich miejscowości w wieku 20 i 21 lat zostało przyłapanych na gorącym uczynku przestępstwa. Do Warszawy przyjechali ze sfałszowanymi receptami, by w różnych punktach aptecznych spróbować je zrealizować. Kryminalni z Mokotowa wiedzą już, że na podrobione dokumenty młodzi przestępcy wykupili leki psychotropowe. Zostali przyłapani przez policjantów przy kolejnej próbie. Funkcjonariusze zabezpieczyli u podejrzanych reklamówkę z farmaceutykami, kilka sztuk recept wytworzonych w warunkach domowych oraz narkotyki. Wszyscy narazili się na karę nawet do 5 lat więzienia.

Popołudniu kryminalni z Mokotowa sprawdzali informację o podejrzanych mężczyznach, którzy w miejscowych aptekach posługują się sfałszowanymi receptami. Skontrolowali kilka punktów i przy jednym zauważyli 20-latka i jego o rok starszych dwóch wspólników. Policjanci wiedzieli już, że wpadli na właściwy trop. Jeden z podejrzanych trzymał w ręku reklamówkę wypełnioną lekami. Kiedy jeden z nich wszedł do apteki, przy pozostałych już stali funkcjonariusze. Wszystko wskazywało na to, że Maciej M. oddalił się od kolegów aby zrealizować kolejny już fałszywy druk.

Podczas kontroli dwóch mieszkańców podwarszawskich miejscowości, Piotr O. trzymał reklamówkę z lekami. Kryminalni znaleźli u niego 6 sztuk recept inblanco oraz jedną gotową do realizacji z nazwą leku psychotropowego. Do tego wszystkiego dołączyła także szklana lufka napełniona marihuaną. Jak wynika z ustaleń policjantów, mężczyźni w dniu zatrzymania zrealizowali kilka recept w różnych punktach aptecznych na terenie Warszawy. Z zakupionymi środkami chcieli wrócić do swoich miejscowości, gdzie najprawdopodobniej chcieli się nimi odurzać. Nie jest wykluczone, że chcieli je także udostępnić innym osobom.

Po skontrolowaniu Mateusza S. i Piotra O. przyszła kolej na ich 21-letniego wspólnika. Zastali go przy okienku czekającego na wydanie kolejnych już leków. N szczęście kryminalni zdążyli w samą porę i zamiast z farmaceutykami, podejrzany w kajdankach został wyprowadzony z budynku. Jak ustalili funkcjonariusze „mózgiem” całego tego procederu był 20-latek. Piotr O. w domowych warunkach wytworzył kilka recept i w cały swój plan wciągnął dwóch kolegów. Jak wszyscy przyznali pomysłodawca tym przestępstwem zainteresował wspólników zaledwie kilka dni temu. Zgodzili się bez oporów, aby w taki przestępczy sposób urozmaicić sobie wolny wakacyjny czas.

Wszyscy mężczyźni usłyszeli już zarzut posłużenia się sfałszowanymi receptami. Piotr O. dodatkowo odpowie za ich wytworzenie, a Maciej M. za posiadanie narkotyków. Podejrzani przyznali się do wszystkiego poddając się dobrowolnie karze. Kodeks karny za takie przestępstwo przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia. O ich losach zadecyduje jednak sąd. Kryminalni sprawdzą dokładnie od kiedy podejrzani uprawiali swój proceder i w ilu punktach aptecznych zrealizowali sfałszowane dokumenty. Nie wykluczone, że oprócz ogłoszonych im już zarzutów, podejrzani mogą usłyszeć kolejne.

ao

 

Powrót na górę strony