Intuicja znów nie zawiodła mundurowych
Zarzut nielegalnego posiadania broni usłyszał już 20-letni mieszkaniec Warszawy. Mężczyzna wpadł podczas zwykłej kontroli. Był w towarzystwie znanych już policjantom osób. Dlatego też mundurowi dokładnie skontrolowali towarzyszy Jarosława G. oraz auto, którym wszyscy podróżowali. Swoim zachowaniem podejrzany naraził się na karę nawet do 8 lat więzienia.
Policjanci kontrolowali swój przydzielony rejon na Mokotowie. Na jednym z osiedlowych parkingów zauważyli osobowe bmw, którym przyjechało trzech mężczyzn. Znani już doskonale mundurowym zwrócili swoim zachowaniem uwagę funkcjonariuszy. Ci nie czekając na rozwój sytuacji, postanowili skontrolować wszystkich przy samochodzie.
Mężczyźni niemieli przy sobie żadnych przedmiotów czy środków, których posiadanie zabraniałoby prawo. Policjanci przypuszczali jednak, że właściciel auta ma jednak coś na swoim sumieniu. Mundurowi skontrolowali osobowe bmw i w schowku znaleźli broń palna gazową, która znalazła się tam wbrew polskiemu prawu. Jej 20-letni właściciel na przedmiot z magazynkiem choć na szczęście bez amunicji nie posiadał stosownego zezwolenia. Wieczór i noc Jarosław G. spędził policyjnej celi.
Śledczy z Mokotowa przedstawili już podejrzanemu zarzut nielegalnie posiadanej broni. Za to przestępstwo grozi jednak kara nawet do 8 lat więzienia. Przedmiot trafił w ręce specjalistów, którzy sprawdzą, czy mógł być użyty do innych przestępstw. Zatrzymany tłumaczył się policjantom, że broń dostał od kolegi. Kodeks karny za takie zachowanie także przewiduje zagrożenie karne nawet do 2 lat więzienia. Wszystko dokładnie sprawdzą jednak miejscowi k