Ukradł, ale zaraz wpadł w ręce policjantów
Dzięki czujności mokotowskich mundurowych do policyjnego aresztu trafił mężczyzna podejrzany o kradzież. 22-latek wpadł w ręce funkcjonariuszy chwilę po tym, jak ukradł ze sklepu odzież o wartości ponad 1.000 złotych. Interwencja policjantów przyczyniła się do tego, że towar wrócił na półkę, a Łukasz S. usłyszał wczoraj zarzut. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat więzienia.
Kilka minut po 15.00 mundurowi otrzymali zgłoszenie dotyczące wtargnięcia na teren zajezdni tramwajowej. Kiedy policjanci pojawili się tam zauważyli młodego mężczyznę, który na ich widok rzucił się do ucieczki. Po krótkim pościgu został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Stróże prawa nie uwierzyli wyjaśnieniom 22-latka i postanowili sprawdzić, co było powodem jego zachowania. Kiedy znaleźli przy nim koszulkę z metką, szybko skojarzyli, że wcześniej do załóg trafił komunikat o kradzieży sklepowej i ucieczce sprawy. Wszystko wskazywało na to, że to Łukasz S. ma związek z tym przestępstwem.
Policjanci ustalili, że mężczyzna na terenie centrum handlowego wszedł do jednego ze sklepów, z którego ukradł odzież o wartości ponad 1.000 złotych. Mimo interwencji pracowników ochrony, 22-latek zdołał zbiec, wyrzucając cześć skradzionego towaru. Wczoraj funkcjonariusze przedstawili mu zarzut, do którego się przyznał. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
mb