Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

W czterech pojechali po jeden kredyt

Data publikacji 18.06.2009

Policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą na Mokotowie zatrzymali czterech mężczyzn w wieku od 23 do 56 lat zanim zdołali oszukać bank na kwotę 30 tysięcy złotych. Pierwszy placówkę opuścił w towarzystwie mundurowych kiedy czekał na gotówkę przy okienku. Pozostali wpadli w ręce stróżów prawa przed budynkiem. Wszyscy usłyszeli zarzuty za przestępstwo, w jakim wzięli udział. Może im grozić kara nawet do 8 lat więzienia. Dwóch z nich na decyzję sądu będzie oczekiwać pod policyjnym dozorem.

Specjaliści zwalczający m.in. przestępstwa wyłudzeń kredytów na Mokotowie o kolejne takie przestępstwo podejrzewali mieszkańca podwarszawskiej miejscowości. Czekali na 52-latka przed bankiem. Wiedzieli jak wygląda, więc nie mieli żadnych wątpliwości, że to właśnie on odpowie za złożenie w banku fałszywych dokumentów. Zbigniew L. wpisał w nie nazwę firmy, która za wykonaną pracę wypłaca mu comiesięczne wynagrodzenie. Żadnych obowiązków nigdy nie wykonywał jednak w tym przedsiębiorstwie.

Policjanci wiedzieli, że mężczyzna nie działał sam a sfałszowane zaświadczenie musiał mu ktoś dostarczyć. Podejrzewali o to wszystko jego sąsiada. Najprawdopodobniej 56-latek ten znał trudną sytuację materialną znajomego i zaoferował „pomoc”. 52-latek skorzystał z niej, lecz zamiast pieniędzy jego konto zasilił policyjny paragraf. Funkcjonariuszom do wszystkiego się przyznał, a jego wspólnicy wpadli chwilę po nim. Oczekiwali na kredytobiorcę i gotówkę tuż przed bankiem.

Najprawdopodobniej kilkutysięczny dług, jaki 56-latek musiał spłacić był powodem złożenia propozycji przestępstwa sąsiadowi. Skontaktował go z pozostałymi wspólnikami w wieku 23 i 34 lat, którzy dostarczyli mu niezbędną dokumentację. Na szczęście policjanci z wydziału zwalczającego przestępstwa gospodarcze na Mokotowie nie pozwolili na wyłudzenie 30 tysięcy złotych i zatrzymali wszystkich podejrzanych w tej sprawie. Dzięki funkcjonariuszom cztery osoby usłyszały już zarzuty za zachowanie jakiego się dopuścili. Może im grozić kara nawet do 8 lat więzienia. O ich losach zadecyduje jednak sąd, na decyzję, którego 23 i 56-latek będą oczekiwać pod policyjnym dozorem.

ao
 

Powrót na górę strony