Pomylili policjantów z uczestnikami bójki
Wywiadowcy z Mokotowa zatrzymali cztery osoby, które uczestniczyły w ulicznej bójce. Późnym wieczorem grupa osób siłowo chciała wyjaśnić między sobą nieporozumienia. Kiedy mundurowi nie pozwolili zbiec schwytanym mężczyznom, z odsieczą przyszli im ich znajomi. Wszyscy trafili do miejscowej komendy. Kiedy wytrzeźwieli, biorący udział w zdarzeniu usłyszeli zarzuty.
Tuż po 20:00 mokotowscy wywiadowcy kontrolowali ulice dzielnicy. Kiedy w radiostacjach usłyszeli komunikat o bójce kilka ulic dalej, nie wahali się i pobiegli we wskazane miejsce. Będąc tuż przy okładających się wzajemnie osobach, te chciały uniknąć kontaktu z funkcjonariuszami. Zaczęli rozbiegać się we wszystkie strony, próbując w ten sposób uniknąć odpowiedzialności. Dla większości z nich, ten wieczór zakończył się jednak w policyjnych pomieszczeniach.
Wywiadowcy zaraz ścigali uciekających. Po chwili też schwytali czterech z uczestników bójki w wieku od 20 do 34 lat. Wszyscy byli pijani. Mieli od prawie dwóch do blisko 3 promili alkoholu w organizmie. W trakcie oczekiwania na zmotoryzowane patrole, które miały przekonwojować zatrzymanych do mokotowskiej komendy, do stróżów prawa podbiegły 3 osoby, w tym kobieta. Byli wyraźnie nastawienie na odbicie swoich kolegów z rąk nieznajomych.
Kiedy wrogo nastawieni do funkcjonariuszy przybysze zobaczyli policyjne legitymacje, natychmiast wycofali się z ataku. Myśleli, że znajomi znaleźli się w rękach współuczestniczących w bójce. Wszyscy trafili do mokotowskiej komendy. Sprawcy zostali zatrzymani w policyjnych celach i nazajutrz tłumaczyli się śledczym z Mokotowa. Usłyszeli zarzut za udział w przestępstwie. Kryminalni ustalają teraz pozostałych uczestników zajścia. Nie wykluczone, że w tej sprawie kolejne osoby będą odpowiadać za swoje zachowanie, za które kodeks karny przewiduje karę nawet do 3 lat więzienia.
ao