Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kradli koparki i wpadli w ręce kryminalnych

Data publikacji 12.06.2014

Kryminalni z Mokotowa udaremnili kradzież dwóch koparek o wartości ponad 400 tys. złotych. Policjanci zatrzymali na gorącym uczynku przestępstwa 43-letniego Dariusza T. oraz 23-letniego Adriana K. Obaj wpadli w ich ręce, kiedy skradzionym pojazdem próbowali odjechać z magazynu na terenie Pragi Północ. Wczoraj mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani przez sąd. Może im grozić kara do 10 lat więzienia.

Policjanci z mokotowskiej komendy zwalczający przestępczość samochodową pracowali nad tą sprawą od pewnego czasu. Z ich informacji wynikało, że z magazynów na terenie Warszawy giną koparko-ładowarki, a związek z tym mogą mieć osoby, które były już przez nich zatrzymywane za takie przestępstwa.

Kiedy kryminalni mieli pewność, że mężczyźni, którzy jakiś czas temu opuścili więzienne mury , powrócili do przestępczego procederu, przystąpili do działania. Wszystko wskazywało na to, że tym razem ich celem były koparki znajdujące się w magazynie na terenie Pragi Północ. Dzięki pracy operacyjnej funkcjonariuszy, mężczyźni wpadli na gorącym uczynku przestępstwa. Wszystko potoczyło się błyskawicznie i trafili oni w ręce kryminalnych, kiedy skradzionym pojazdem wyjechali z posesji. Obaj próbowali ratować się jeszcze ucieczką, kiedy zorientowali się, że są obserwowani.

Policjanci odzyskali koparkę wartą 190 tys. złotych, ale udaremnili również kradzież pojazdu o wartości 120 tys. złotych, który znajdował się w magazynie. Na miejscu pojawiła się grupa dochodzeniowo-śledcza i po przeprowadzeniu czynności procesowych przekazano koparki właścicielowi. Dariusz T. oraz Adrian K. zostali przewiezieni do mokotowskiej komendy.

Wczoraj mężczyźni zostali doprowadzeni do praskiej prokuratury, gdzie został im przestawiony zarzut kradzieży z włamaniem mienia znacznej wartości oraz usiłowania takiego przestępstwa. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i policji i aresztował Dariusza T. oraz Adriana K na trzy miesiące. Teraz funkcjonariusze sprawdzają, czy nie mają oni związku z podobnymi przestępstwami. Może im grozić kara do 10 lat więzienia.


mb

Powrót na górę strony