"Randka w ciemno” z kryminalnymi
W ręce kryminalnych z Ursynowa wpadł 28-letni mieszkaniec podwarszawskiej miejscowości. Pełen nadziei na miły wieczór mężczyzna oczekiwał spotkania z nieznajomą. Na jego randkę przyszli jednak miejscowi funkcjonariusze. Pod zarzutem kradzieży Artur G. trafił do policyjnej celi. Opuszczając wynajmowane mieszkanie, zabrał bowiem ze sobą sprzęt właścicielki lokalu. Stróże prawa odzyskali cały jego łup, a nawet ten, o którym pokrzywdzona nie zdążyła zawiadomić.
Dwa dni temu do policjantów z Ursynowa zgłosiła się pokrzywdzona kobieta. Powiadomiła o kradzieży z jej lokalu aparatu cyfrowego, komputera stacjonarnego i telefonu komórkowego. Podejrzewała o to przestępstwo byłego już wynajmującego od niej pomieszczenia mężczyznę. Sprawą od razu zajęli się miejscowi kryminalni. Potrzebowali równo doby, aby odzyskać cały łup i zatrzymać odpowiedzialnego za narażenie zgłaszającej na kilkutysięczne straty.
Policjanci wiedzieli, że 28-latek na terenie Ursynowa planuje spotkanie. Umówił się bowiem z nieznajomą młodą dziewczyną. To miała być „randka w ciemno” dwóch osób rozmawiających ze sobą za pośrednictwem portalu internetowego. Zdziwienia Artura G. nie było końca, kiedy na spotkanie z nim przyszli „nieznajomi” legitymując się policyjnymi dokumentami. Prosto z ulicy trafił do ursynowskiego komisariatu a potem do celi.
Kryminalni z plecaka zatrzymanego zabezpieczyli część skradzionego mienia. Mężczyzna zabrał je w trakcie wyprowadzki z wynajmowanych pomieszczeń. Pokrzywdzona nawet nie wiedziała, że straciła także i inne przedmioty. Wszystkie, warte kilka tysięcy złotych niebawem policjanci przekażą właścicielce. Podejrzany usłyszał już zarzuty za zachowanie , którego się dopuścił. Jak tłumaczył śledczym, ukradł, bo potrzebował pieniędzy. Naraził się tym samym na karę pozbawienia wolności nawet do pięciu lat.
ao