Ukradł telefon, wpadł godzinę później
Dzięki szybkiej interwencji ursynowskich mundurowych do policyjnego aresztu trafił mężczyzna podejrzany o kradzież telefonu. Funkcjonariusze odzyskali także aparat. Łukasz B. wpadł chwilę po tym jak wyciągnął „komórkę” z kieszeni kurtki pozostawionej w szatni. Wczoraj 31-latek usłyszał już zarzut. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Mundurowi otrzymali zgłoszenie o kradzieży telefonu. Z relacji jego właścicielki wynikało, że zostawiła aparat w kieszeni kurtki, którą powiesiła w szatni obiektu sportowego, a kiedy wróciła okazało się, że „komórka” zniknęła. Wartość strat została oszacowana na kwotę 460 złotych.
Dzięki ustaleniom policjantów już po krótkim czasie wyszło na jaw, że związek z tym zdarzeniem może mieć dwóch mężczyzn, którzy byli widziani w obiekcie jak „kręcą” się w okolicach recepcji, gdzie wisiała kurtka. Mundurowi znając ich rysopisy rozpoczęli poszukiwania. Kilkanaście minut później osoby te trafiły w ich ręce. To 31-letni Łukasz B. usłyszał zarzut za to przestępstwo. Funkcjonariusze odzyskali także skradziony telefon, który jak się potem okazało mężczyzna porzucił w zaroślach. Teraz może mu grozić kara do 5 lat więzienia.
mb