Po śladach do podejrzanego
Dzięki czujności ursynowskich mundurowych do policyjnego aresztu trafił mężczyzna podejrzany o włamanie i kradzież. Funkcjonariusze dotarli do 30-latka po śladach pozostawionych na miejscu przestępstwa. Grzegorz P. wpadł krótko po tym jak włamał się do warsztatu i szybko wyszło na jaw, że ma na swoim koncie także kradzież. Za te czyny może mu grozić kara do 10 lat więzienia.
Policjanci z ursynowskiego komisariatu zostali powiadomieni o włamaniu do warsztatu na terenie Powsina. Z relacji zgłaszającego wynikało, że sprawca wyrwał skobel w drzwiach i z pomieszczenia ukradł spawarkę, akumulatory i przewody elektryczne. Wartość strat oszacowano na kwotę ponad 6.500 złotych.
Mundurowi, którzy pojawili się na miejscu zwrócili uwagę na ślady pozostawione na ziemi. Idąc tym tropem policjanci dotarli do posesji, gdzie w jednym z pomieszczeń odkryli elementy skradzionych przedmiotów. Chwilę później w ich ręce trafił 30-latek, który się tam pojawił.
Policjanci ustalili, że Grzegorz P. może mieć również związek ze zdarzeniem, które miało miejsce dzień wcześniej w tej samej okolicy. Tym razem sprawca ukradł podobne przedmioty z otwartego garażu. 30-latek usłyszał dwa zarzuty, do których się przyznał. Za włamanie grozi kara do 10 lat więzienia.
mb