Od wykroczenia do przestępstwa
W ręce policjantów z Mokotowa trafił 45-latek , który popełnił dwa wykroczenia. Jarosław K. zaparkował swój pojazd na przejściu dla pieszych oraz nie miał przy sobie prawa jazdy. Cała sprawa zakończyłaby się na mandacie, gdyby mężczyzna nie próbował ratować się łapówką. Teraz będzie odpowiadał nie tylko za wykroczenie, ale także za próbę przekupienia funkcjonariuszy. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat więzienia.
Mundurowi patrolując teren dzielnicy, zwrócili uwagę na samochód zaparkowany na chodniku, na przejściu dla pieszych. Kiedy tylko z pobliskiego sklepu wyszedł mężczyzna i wsiadł za kierownicę skody, funkcjonariusze postanowili zatrzymać go do kontroli. Policjanci poinformowali go, co jest powodem ich interwencji, a potem poprosili o dokumenty. Okazało się, że 45-latek nie ma przy sobie prawa jazdy. W związku z popełnionymi przez mężczyznę wykroczeniami, stróże prawa postanowili ukarać go mandatem karnym. Jarosław K. został pouczony, że może odmówić przyjęcia grzywny, ale wówczas do sądu zostanie skierowany wniosek o ukaranie.
W trakcie policyjnych czynności kierowca zaproponował funkcjonariuszom pieniądze w zamian „za dogadanie się i załatwienie sprawy”. Policjanci poinformowali go, że próba wręczenia korzyści majątkowej jest przestępstwem. Mimo tego mężczyzna wyjął banknot i oznajmił mundurowym, aby go wzięli, a jego wypuścili.
Wczoraj Jarosław K. usłyszał w prokuraturze zarzut. Za udzielenie korzyści majątkowej policjantom w zamian za odstąpienie przez nich od czynności służbowych grozi kara nawet do 10 lat więzienia.
mb