Areszt i dozór za próbę oszustwa
Dwóch mężczyzn, którzy ukradli tablice rejestracyjne, a potem zażądali od właścicielki samochodu pieniędzy za ich zwrot trafiło w ręce mokotowskich policjantów. 32-latek oraz jego 30-letni wspólnik zostali zatrzymali w momencie, kiedy próbowali odebrać gotówkę. Dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy, obaj odpowiedzą teraz za swoje czyny. Jarosław O. został tymczasowo aresztowany przez sąd, a obywatel Ukrainy objęty policyjnym dozorem. Grozi im kara do 8 lat więzienia.
Policjanci zostali powiadomieni . Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że pozostawiła swój samochód na parkingu w centrum handlowym. Kiedy kobieta wróciła z zakupów zauważyła, że jej pojazd nie ma tablic rejestracyjnych, a za wycieraczką pojawiła się kartka ze wskazówkami co ma zrobić, aby je odzyskać. Sprawca zażądał 200 dolarów i określił miejsce, w których pieniądze mają zostać przekazane. Jednocześnie zagroził, że w przypadku nie zastosowania się do poleceń jej samochód zostanie uszkodzony.
Stołeczni wywiadowcy wspólnie z mokotowskimi kryminalnymi pojawili się w miejscu, w którym miało dojść do przekazania gotówki. Po jakimś czasie przyjechał tam mercedes, w którym siedziało dwóch mężczyzn. Policjanci zatrzymali ich, a potem odnaleźli także tablice rejestracyjne, które zostały ukryte w pojemniku na śmieci. 30-letni obywatel Ukrainy oraz jego 32-letni wspólnik trafili do policyjnego aresztu.
Jarosław O. usłyszał zarzut za usiłowanie oszustwa i został tymczasowo aresztowany przez sąd. 30-latek, który został objęty policyjnym dozorem odpowie także za groźby. Mężczyznom grozi kara do 8 lat więzienia.
mb