Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci zaskoczyli „świątecznych” rozbójników

Data publikacji 23.04.2009

Zaczepili go na jednej ze stacji metra. Najprawdopodobniej byli nietrzeźwi. Wsiedli do wagonu i zakończyli podróż z pokrzywdzonym w tym samym miejscu. Cały czas „mieli go na oku”. W końcu, na jednej z ulic prowadzącej do jego domu napadli i zabrali mu dokumenty, telefon i kurtkę. Dzielnicowi z Ursynowa wpadli na trop rozbójników. Dzięki nim kryminalni z Mokotowa zatrzymali dwóch braci, w tym nieletniego. Ursynowscy stróże prawa złożyli wizytę trzeciemu.

Całe zdarzenie rozegrało się w świąteczny poniedziałek tuż po północy. Jak ustalili policjanci, pokrzywdzony wracał do domu na Ursynów. Wszedł do tunelu metra i oczekiwał na pociąg. Wtedy też zainteresowali się nim trzej młodzi mężczyźni. Niemal od razu zaczęli zaczepiać przyszłą ofiarę. Ta wsiadła do wagonu, a rozbójnicy zaraz za nim.

Wszyscy zakończyli podróż na jednej stacji. Trzech młodych mężczyzn wybrało tę samą drogę co pokrzywdzony. Wykorzystali nieobecność osób postronnych i zwyczajnie napadli na pokrzywdzonego. Kopiąc go i uderzając po ciele zabrali mu kurtkę. Do tego ukradli ofierze telefon, dowód osobisty i studencką legitymację. Po wszystkim pobitego zostawili na ulicy i uciekli. Myśleli, że ujdzie im to na sucho. Wczoraj przekonali się jak bardzo się mylili.

Pokrzywdzony o wszystkim poinformował ursynowskich policjantów. Informacja o rozboju trafiła także do miejscowych dzielnicowych, którzy od razu zaczęli pracować nad kolejną już sprawą. Dzięki nim niebawem znane były już nazwiska dwóch sprawców, braci, w tym jednego nieletniego. Zapukali do drzwi ich domu. Kilka dni temu jednak 17 i 15-latek z rodzicami zmienili adres zamieszkania. Nie przeszkodziło to mundurowym, aby odpowiedzialni za rozbój czuli się bezkarni. Wkrótce dzielnicowi ustalili kolejnego ze sprawców. Zatrzymanie ich było jedynie formalnością.

W zatrzymaniu dwóch z podejrzanych braci, Konrada i nieletniego Bartosza policjantom z Ursynowa przyszli koledzy z mokotowskich kryminalnych. Sami zatrzymali ostatniego ze sprawców, 18-letniego Stanisława S. Wszyscy przyznali się do winy. Za rozbój grozi kara nawet do 12 lat więzienia. O losach „dorosłych” zadecyduje dzisiaj prokurator. 15-latkiem zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.

ao
 

Powrót na górę strony