Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Musi na piśmie przeprosić policjantów

Data publikacji 13.04.2009

Młody mężczyzna w południe odwiedził swojego wuja. Zastał w lokalu członka rodziny oraz jego znajomych. Jeden nich nagle zaczął krwawić w okolicy uda i klatki piersiowej. 53-letni właściciel pomieszczeń był bardzo niezadowolony z wizyty policjantów z Ursynowa. Swoje emocje postanowił wyładować na interweniujących, rzucając się na nich z rękami. Stanął przed prokuratorem, który m.in. polecił przeproszenie funkcjonariuszy Policji na piśmie.

Jak wynika z ustaleń policjantów, 28-latek umówiony był ze swoim wujem w jego domu. Przyszedł dokładnie w południe, ale gospodarz miał właśnie gości, z którymi pił alkohol. Młody mężczyzna zauważył, krew na spodniach jednego z siedzących znajomych wuja. Kolejną plamę zauważył na koszuli. Kiedy odchylił ubranie zauważył ranę w okolicach klatki piersiowej. Niewiele myśląc powiadomił pogotowie i mundurowych.

Zraniony mężczyzna trafił do szpitala a policjanci  zaczęli wyjaśniać co tak naprawdę stało się w ursynowskim mieszkaniu. Niezadowolony z takiego obrotu sprawy był jednak gospodarz. Od razu chciał stróżów prawa wypchnąć za drzwi na klatkę, wykrzykując w ich stronę wulgarne i obraźliwe słowa. Nie chcąc podporządkować się żadnym poleceniom interweniujących, podał im do tego nieprawidłowe dane. Szybko jednak opuścił swoje mieszkanie w towarzystwie funkcjonariuszy i trzeźwiał w policyjnej celi.

Okazało się, że Tomasz C. był nietrzeźwy. Badanie w jego organizmie wykazało blisko 2,5 promila alkoholu. Pił go razem ze swoimi znajomymi sąsiadami, których policjanci zastali w pomieszczeniach. Dalsze ustalenia mundurowych wyjaśniły jak powstały rany na ciele krwawiącego mężczyzny. Najprawdopodobniej również nietrzeźwemu wypadła szklanka z ręki. Kiedy schylał się, aby posprzątać potłuczone szkliwo, przewrócił się na nie i zranił w klatkę piersiową i udo.

Agresywny gospodarz tłumaczył się już śledczym z Ursynowa. Przyznał się do naruszenia nietykalności interweniujących policjantów. Stanął także przed prokuratorem, który zobowiązał Tomasza C. do przeproszenia mundurowych na piśmie za swoje zachowanie. Wyrazy skruchy powinny trafić niebawem na adres ursynowskiego komisariatu.

ao
 

Powrót na górę strony