Zatrzymani za włamanie do piwnicy
Mokotowscy policjanci zatrzymali kobietę i mężczyznę, którzy odpowiedzą za włamanie do piwnicy. 48-latek wpadł w ręce funkcjonariuszy chwile po tym, jak postanowił się przejechać skradzionym z niej rowerem. 56-latka trafiła do policyjnego aresztu następnego dnia. Mundurowi odzyskali wszystkie skradzione przedmioty. Za włamanie grozi kara do 10 lat więzienia.
Policyjny patrol został wezwany na ulicę Sielecką. Z relacji zgłaszającego wynikało, że kilka minut wcześniej widział mężczyznę jadącego rowerem, który został skradziony jego krewnemu. Po krótkich poszukiwaniach mundurowi znaleźli go na podwórku przy ulicy Stępińskiej. 48-latek twierdził, że to nie on jest sprawcą kradzieży roweru, ale nie potrafił również jednoznacznie określić, co z nim zrobił. Mężczyzna został przewieziony do komendy.
Funkcjonariusze ustalili, że w bloku, przy którym został zatrzymany mężczyzna miało miejsce włamanie do piwnicy. Sprawcy wyłamali tam drewniane drzwi oraz skobel z kłódką i ukradli sześć rowerów, dziecięcy jeździk, drukarkę oraz odtwarzacz DVD. Właściciel tych przedmiotów oszacował ich wartość na kwotę 3.500 złotych. Okazało się, że związek z tym włamaniem ma 48-latek oraz 56-letnia kobieta, która również została zatrzymana.
Jak ustalili policjanci, obydwoje chwilę przed dokonaniem przestępstwa spożywali alkohol. To prawdopodobnie kobieta wpadła na pomysł włamania się do piwnicy swoich sąsiadów. Wszystkie skradzione przedmioty, które zostały odzyskane przez funkcjonariuszy ukryli w jednym z pomieszczeń bloku, w którym mieszkała. Za włamanie grozi im kara do 10 lat więzienia.
mb