Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

„Głodomór” z Płocka znów zaatakował

Data publikacji 16.03.2009

Tym razem policjanci z Wilanowa interweniowali w miejscowej restauracji. Pojawił się tam bowiem „postrach” warszawskich lokali gastronomicznych. 29-latek pił alkohol i jadł wytworne dania wiedząc, że znów za nic nie zapłaci. Z nieuregulowanym rachunkiem po raz piąty trafił do policyjnej celi. Sprawa „głodomora” z Płocka kolejny już raz trafi do sądu grodzkiego.

Kilka minut przed północą zaalarmowani wilanowscy policjanci interweniowali w miejscowej restauracji. O pomoc poprosiła ich obsługa lokalu, która tego wieczoru usługiwała 29-latkowi. Pracownicy przynieśli do stolika szalbierza kilka „kolejek” wódki, wytworne danie z borowików, a na deser wielki lodowy puchar. Za należytą obsługę i zamówione produkty wystawili mu rachunek na blisko 300 złotych.

Rafał D. za nic nie zapłacił i po raz kolejny już oświadczył, że nie ma przy sobie pieniędzy. Tylko w roku ubiegłym mężczyzna „grasował” po Ursynowie i Mokotowie. W jednym z lokali okazał „wielkie serce” innym przebywającym tak osobom. Częstował ich bowiem trunkami „z górnej półki”, ale na koszt właściciela. Z nieuregulowanymi rachunkami, które przekraczały nawet kwotę 700 złotych, za każdym razem trafiał w policyjne ręce. Stanął też przed sądem, który orzekł mu karę 30 dni aresztu. Sam 29-latek nie miał zamiaru stawiać się „za kratki” i swój proceder uprawiał dalej. Postanowił ponownie posilić się na koszt jednego z lokali, gdzie został zatrzymany przez patrol z Mokotowa. Stamtąd trafił prosto do więziennej celi.

Mężczyzna nie ostudził swoich niezgodnych z prawem zamiarów. Przekroczył bramę aresztu i znów „zaatakował” jeden z warszawskich lokali. Ostatnim jego „skokiem na restauracje” była wilanowska restauracja. Przybyłemu patrolowi Rafał D. nie okazał dokumentu tożsamości twierdząc, że zostawił go w samochodzie znajomego. Tym samym wprowadził policjantów w błąd, gdyż osoba zamieszkująca pod wskazanym przez szalbierza adresie nigdy nie słyszała o zatrzymanym. Podczas przesłuchania oznajmił, że dokument zostawił w domu.

Rafał D. po raz kolejny został zobligowany do uregulowania niezapłaconych rachunków. Jego konto „zasiliła” też kolejna grzywna. Tym razem ukarany został kwotą 1200 złotych. Nie wykluczone, że dla 29-latka niewywiązanie się z kolejnych zobowiązań finansowych zakończy się dla niego ponownie karą aresztu.

ao
 

Powrót na górę strony