Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wyrwała włosy i groziła ekspedientkom

Data publikacji 15.03.2009

W towarzystwie policjantów z Ursynowa miejscowy sklep opuściła 51-letmia kobieta. Została bowiem przyłapana przez pracownice na kradzieży batonów. Pokrzyżowanie jej planów nie spodobało się samej Grażynie J. Grożąc pobiciem a nawet śmiercią dwie ekspedientki biła po twarzy oraz szarpiąc za włosy wyrwała pokrzywdzonym kilka ich pęków. Przed ogłoszeniem jej zarzutów sprawczyni musiała wytrzeźwieć w policyjnej celi.

Około 20:00 patrol z Ursynowa interweniował w miejscowym sklepie. Zostali zaalarmowani, że na terenie budynku przebywa bardzo agresywna kobieta, która chciała ukraść słodycze. Po chwili mundurowi już wszystko wyjaśniali na miejscu. Okazało się bowiem, że 51-letnia klientka chciała opuścić sklep nie płacąc za batony. Obserwująca ją pracownica nie pozwoliła jej na to. Nawet nie przypuszczała jak na wszystko zareaguje Grażyna J.

Jak wynika z ustaleń policjantów, niezadowolona klientka uderzyła w twarz kobietę, która nie chciała wypuścić jej ze sklepu. 51-latka widząc, że nie wpłynie na zmianę postawy pracownicy, chwyciła ją mocno za włosy, szarpiąc bezlitośnie. Kiedy puściła w jej dłoni widać było wyrwane włosy jej ofiary. Nie mogąc pozwolić, aby kobieta kontynuowała naganne i bezprawne zachowanie, na pomoc pokrzywdzonej ruszyła kierowniczka sklepu. Została potraktowana niemal identycznie. Do tego Grażyna J. groziła kobietom kolejnym pobiciem a nawet pozbawieniem życia.

Agresywna kobieta w towarzystwie mundurowych opuściła sklep. Z pewnością wypity wcześniej alkohol dodał 51-latce odwagi. Badanie wykazało bowiem w jej organizmie ponad promil alkoholu. Noc spędziła w policyjnej celi by nazajutrz tłumaczyć się śledczym z ursynowskiego komisariatu. Grażyna J. usłyszała już zarzuty za zachowanie, którego się dopuściła. Do niczego podejrzana jednak się nie przyznała. O dalszych jej losach będzie decydował prokurator.

ao

 

Powrót na górę strony