Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Od narkotykowych „płotek” do ich dilera

Data publikacji 23.02.2009

Dzięki ciężkiej pracy kryminalnych z Mokotowa, aresztowany został kolejny już miejscowy diler. W pomieszczeniu gospodarczym Mateusz D. zamontował specjalistyczne urządzenia do uprawy marihuany. Twierdził, że żadnego towaru mundurowi nie znajdą. Służbowy pies i stróże prawa znaleźli jednak marihuanę, którą schował w skrzynce od hydrantu. Kolejną partię, tym razem amfetaminy odebrano mu z kolejnego pomieszczenia.

 

Wszystko rozpoczęło się od zatrzymania 19-letniego Pawła O., który w toalecie miejscowego klubu sportowego z narkotykami wpadł w sidła kryminalnych. Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy, dwie odebrane mu „działki” marihuany nabył od swojego rówieśnika, któremu policjanci od dłuższego czasu bacznie się przyglądali. Wiedzieli także, że nieczyste sumienie ma jego znajomy Krystian W., który także zaopatruje się u podejrzanego ucznia tej samej szkoły.

Mateuszowi D. kryminalni złożyli wizytę z samego rana. Wg informacji jakie posiadali, 19-latek narkotyki miał przechowywać w pomieszczeniu gospodarczym obok mieszkania rodziców. Klucze do lokalu były w posiadaniu chłopaka, który w tym czasie przebywał w szkole. Nie przeszkodziło to jednak funkcjonariuszom aby podejrzany usłyszał zarzuty za naruszenie ustawy o przeciwdziałaniu narkotyków.

Kiedy kryminalni weszli do pomieszczenia od razu poczuli charakterystyczną woń mokrej amfetaminy. W stojącej tam szafie znaleźli schowek wyłożony czarną folią. Zamontowane tam były lampy i wiatraki, które prawdopodobnie zatrzymany wykorzystywał do uprawy marihuany. Mateusz D. przekonywał mundurowych, że żadnych narkotyków nie znajdą ani przy nim ani w jego mieszkaniu. Faktycznie było tak jak powiedział. Policyjny pies jednak zainteresował się zamkniętą na kłódkę skrzynką z hydrantem przy jego mieszkaniu. 19-latek zaprzeczał, aby miał dostęp do niej. Pomiędzy kluczami, które miał przy sobie, jeden jednak pasował do zamka zabezpieczenia. Stamtąd kryminalni wyjęli 8 zawiniątek aluminiowej folii z marihuaną.

Na tym czworonożny policjant nie zakończył pracy. Doprowadził przewodnika prosto do kolejnego pomieszczenia na półpiętrze klatki bloku. Do niego 19-latek również miał nie mieć dostępu, ale jeden z pęku kluczy pasował i do tego zamka. Z kantorku policjanci wyszli z foliową torbą, w której biały proszek okazał się amfetaminą. Zamiast w szkole na lekcjach, Mateusz D. kolejne godziny spędził w policyjnej celi.

Nazajutrz do mokotowskich śledczych 19-latek usłyszał zarzuty posiadania i udostępniania narkotyków innym osobom. Został także tymczasowo aresztowany i o tym, czy trafi do więzienia za swoje zachowanie będzie decydował sąd. To już kolejne zatrzymanie dilera, któremu dzięki mokotowskim kryminalnym udowodniono przestępczy proceder.

ao

 

Powrót na górę strony