Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Chciał „odbić” znajomą z rąk mundurowych

Data publikacji 17.02.2009

Kara do 3 lat więzienia może grozić teraz 33-letniemu mężczyźnie i jego 22-letniej konkubinie. Oboje naruszyli nietykalność cielesną interweniującego policjanta i strażnika miejskiego. Kobieta do tego znieważyła mundurowych. Wszystko zaczęło się od zakłócania ciszy nocnej przez zatrzymanych i ich znajomych. Skończyło się jednak na próbie „odbicia” agresywnej Katarzyny K. z rąk funkcjonariuszy, która stróżom prawa odmówiła podania swoich danych osobowych.



Minęła 22:00 kiedy mieszany patrol policjanta i miejskiego strażnika jechał wyjaśnić zakłócanie ciszy nocnej w bloku przy Odolańskiej. Stojąc przed drzwiami mieszkania, z jego wnętrza słyszeli głośną awanturę pomiędzy kobietą a mężczyzną. Kiedy interweniujący weszli do środka, w pomieszczeniach znajdowało się oprócz zwaśnionych osób, pięć kolejnych.

22-letnia kobieta nie zważając na obecność mundurowych, kontynuowała awanturę ze swoim konkubentem. Żadne próby przywołania jej do porządku przez funkcjonariuszy nie przynosiły rezultatu. Pod wyraźnym wpływem alkoholu Katarzyna K. swoją agresję przeniosła na „nieproszonych” gości. Kierując w ich stronę wulgarne słowa odmówiła podania swoich danych osobowych. W towarzystwie policjanta i strażnika miejskiego opuściła mieszkanie znajomych.

Agresja kobiety wzrosła w drodze do radiowozu. Obrażając stróżów prawa, szarpała się z nimi chcąc wyrwać się z ich „sideł”. Wiedząc, że nie zdoła uciec posterunkowemu, z bezradności uderzała go głową i rękami. Po chwili na pomoc Katarzynie K. ruszył jej przyjaciel. Dobiegł do oznakowanego samochodu i odepchnął strażnika miejskiego. Po tym rzucił się na policjanta i próbował uwolnić przyjaciółkę zadając interweniującym kolejne ciosy rękami i głową.

Po chwili agresywna para została obezwładniona i z kajdankami na rękach zasiedli w oddzielnych radiowozach. Okazało się, że odwagi zatrzymanym dodał wypity wcześniej alkohol. Badanie u 22-latki wykazało blisko 2,5 promila alkoholu. Jej „obrońca” wydmuchał ponad trzy promile. Kolejne godziny oboje trzeźwieli pod kluczem. Nazajutrz usłyszeli zarzuty za swoje zachowanie. 33-latek tłumaczył całe zajście niepamięcią. Jego znajoma nie chciała wyjaśniać nic śledczym. A agresja, którą przeniosła na mundurowych to nie pierwsze znieważenie funkcjonariuszy publicznych jakie ma ona na swoim koncie.

ao

 

 

 

Powrót na górę strony