Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci odkryli "jego małą hurtownię"

Data publikacji 15.02.2009

Od kilku miesięcy był kierowcą w jednej z warszawskich firm przewozowych. Miał dostarczać przesyłki i otrzymany towar pod wskazane miejsce. Współpracownicy zaczęli go jednak podejrzewać o kradzież 7 telefonów komórkowych, wartych 8 tysięcy złotych, a których brakowało w paczce otrzymanej przez adresata. Szefom nieuczciwego pracownika teraz dużo czasu zajmie wyliczanie kwoty na jaką ich naraził Rafał R. Wszystko ujrzało światło dzienne, dzięki kryminalnym z Ursynowa. Policjanci odebrali 23-latkowi firmowy towar, który pozwoliłby na otworzenie sklepu ze sprzętem elektronicznym i AGD.

Zaledwie 120 dni pracował 23-latek w jednym z warszawskich przedsiębiorstw przewozowych. Głównym jego zadaniem było dostarczanie przesyłek i towaru pod wskazany przez kierownika adres. Jego problemy zaczęły się, kiedy w paczce, którą przekazał jednej z firm, brakowało aż siedmiu telefonów komórkowych i laptopa. Nie było mowy o żadnej pomyłce. Szefowie zaczęli podejrzewać kierowcę o kradzież tych przedmiotów pomimo tego, że zgodnie z procedurą sporządził on protokół szkody. O pomoc w rozwiązaniu i wyjaśnieniu całej sprawy poprosili więc ursynowskich stróżów prawa.

Kryminalni zatrzymali mężczyznę niedaleko miejsca pracy. 23-latek nie utrudniał czynności mundurowym. Przyznał się także do przywłaszczenia towaru, którego nie dostarczył miejscowej firmie. W miejscu zameldowania mężczyzny policjanci znaleźli jego łupy. On sam nie potrafił wytłumaczyć dlaczego postąpił niezgodnie z prawem. Najprawdopodobniej cały towar chciał sprzedać aby w ten sposób „dorobić” sobie do pensji. Zachowanie Rafała R. nie dawało jednak spokoju doświadczonym stróżom prawa. Po raz kolejny potwierdzili swój profesjonalizm i zaangażowanie w każdą z realizowanych spraw.

Ursynowscy kryminalni sprawdzili nie tylko mieszkanie, w którym złodziej jest zameldowany. Dokładnie sprawdzili podwarszawskie pomieszczenia jego dziewczyny a także kolejne, wynajmowane przez byłego kierowcę. W każdym z tych lokali 23-latek przebywał co jakiś czas. Tam też funkcjonariusze znaleźli towar, który na pewno pozwoliłby na otworzenie sklepu ze sprzętem elektronicznym oraz gospodarstwa domowego. Szefowie Rafała R. od policjantów dowiedzieli się, że nie jedną przesyłkę ukradł im ten pracownik. Było ich z pewnością kilkanaście. Pracodawca nie wiedział, że po kilka sztuk markowych zegarków, laptopów, samochodowych nawigacji, robotów kuchennych, drukarka, kamera, odkurzacz, żelazko, wkrętarka a nawet maszynka do mięsa, nigdy nie trafiły do nowych właścicieli. Na szczęście wyjaśnianiem całej sprawy zajęli się policyjni specjaliści.

Teraz byli szefowie Rafała R. obliczają na jakie straty naraził ich nieuczciwy pracownik. On sam nie tylko będzie tłumaczył się przed pracodawcą, ale i przed prokuratorem. Ursynowscy śledczy przedstawili mężczyźnie już pierwsze zarzuty. Kolejne usłyszy niebawem. Policjanci wyjaśnią także, czy znalezioną w jego domu broń pneumatyczną mężczyzna mógł posiadać bez wymaganego zezwolenia. Za zachowanie jakiego się dopuścił może mu teraz grozić kara nawet do 5 lat więzienia.

ao

 

Powrót na górę strony