Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Do przestępstwa wykorzystał służbowe uprawnienia

Data publikacji 16.02.2009

Zarzuty przywłaszczenia służbowego towaru usłyszy niebawem 33-letni mieszkaniec podwarszawskiej miejscowości. Jako przedstawiciel hurtowni miał dostarczać kartony z markowymi produktami do zamawiających go odbiorców. Upoważniony do wystawiania faktur za sprzedany towar, wykorzystał zaufanie jakim go obdarzono. Okazało się, że część służbowych kartonów z produktami, wartych ponad 100 tysięcy złotych, zamiast u klientów znalazła się w jego prywatnym garażu.


Jak wynika z ustaleń policjantów zwalczających przestępczość gospodarczą mokotowskiej komendy, mężczyzna swój przestępczy proceder uprawiał przez kilka miesięcy. Cała sprawa ujrzała światło dzienne, kiedy spływające od klientów należności za dostarczony przez niego towar nie zgadzały się z kwotami wystawionymi na fakturach. Okazało się, że 33-latek wykorzystał swoją posadę i postanowił oszukiwać pracodawcę.

Ireneusz N. pobierając z hurtowni kartony z artykułami chemicznymi i kosmetykami miał dostarczać je do klientów. Produkty w większości trafiały pod wskazane adresy. Nie zawsze jednak odbiorcy potrzebowali taką partię artykułów, jaką przywoził do nich 33-latek. Upoważniony do wystawiania faktur, sporządzał je i zostawiał egzemplarz nabywcom.

Kopie dokumentujące transakcje, miały trafiać do księgowości firmy Ireneusza N. Niestety znalazły się tam tylko niektóre z nich. Pozostałe były anulowane przez mężczyznę. W ich miejsce wystawiał kolejne dokumenty, na których wpisywał większą ilość dostarczonego towaru i co za tym się wiąże, wyższą kwotę do zapłaty. Niesprzedana partia artykułów powinna znów trafić do pomieszczeń hurtowni oczekując na kolejnego zamawiającego. Tak się jednak nie stało.

Przy pomocy żyrardowskich policjantów odebrano nieuczciwemu pracownikowi kartony ze służbowym towarem. 33-latek składował je nie w miejscu pracy, ale w swoim prywatnym garażu. Co planował zrobić z artykułami wartymi ponad 100 tysięcy złotych wyjaśni toczące się w tej sprawie śledztwo. Niebawem Ireneusz N. usłyszy zarzuty za przestępstwo jakiego się dopuścił. Może mu do tego grozić kara nawet do 5 lat więzienia.

ao

Powrót na górę strony